Motyw kata w literaturze



Kat Kat - Wykonawca wyroków śmierci, dawniej także kar cielesnych, tortur. Przenośnie terminu tego używa się w odniesieniu do kogoś, kto obchodzi s ię z innymi nieludzko, ze szczególnym okrucieństwem. Biblia (NT) - 1) Herod przeszedł do historii jako krwawy tyran, zazdrosny o swoją władzę, który dowiedziawszy się, iż narodził się król żydowski, kazał zabijać wszystkie dzieci płci męskiej do drugiego roku życia. (Mt. 2,16-18), stąd stały związek frazeologiczny: rzeź nie¬winiątek; był królem Judei, znienawi¬dzonym przez Żydów za propagowanie pogaństwa, poplecznik Rzymu. 2) Za pierwszego męczennika chrześcijańs¬kiego uznaje się św. Szczepana, jednego z siedmiu diakonów, który rozwijał ożywioną działalność charytatywną i głosił słowo boże w czasach apostolskich, skazanego przez Sanhedryn na ukamie¬nowanie (Dzieje Apostolskie 7, 57-60). Katem okazał się tu rozszalały, łatwy do manipulowania tłum. Mitologia: - 1) Za szczególnego okrutnika, autora najbardziej wyrafinowanych mąk uchodził według Greków Ze¬us, który strącił ze szczytu Olimpu Hefajstosa i ten przez całe życie był kulawy; Syzyfa skazał na wieczne wta¬czanie kamienia pod górę; Tantala na głód i pragnienie nie do zaspokojenia; Prometeusza przykuł do skał Kaukazu, a drapieżny ptak miał mu wyrywać odrastającą wątrobę. 2) Katem w stosun¬ku do Marsjasza okazał się Apollo, który, pokonawszy wspaniałego flecistę Marsjasza swoją grą na cytrze, kazał go przywiązać do drzewa i obedrzeć ze skóry. Por. wiersz Z. Herberta pt. „Apol-lo i Marsjasz", gdzie bóg poezji i piękna ujawnia się jako szczególnie okrutny i cyniczny dręczyciel: Marsjasz (...) dokładnie odarty ze skóry, wstrząsany dreszczem obrzydzenia Apollo czyści swój instrument (kat - esteta? Czy też sugeruje, że nie on to zrobił?), wypoczy¬wa w cieniu tego krzyku (okrucieństwo traktuje jako relaks?). Sz. Szymonowie „Żeńcy" - Nad pracu¬jącymi na polu chłopkami czuwa staro¬sta uzbrojony w nahajkę, z której często robi użytek, a gdy bije to tak, że krew spływa z poranionych pleców aż na nogi: wzięłabyś była pewnie na boty czerwone. Z przyjemnością wydłużyłby dzień pracy na polu, nie pozwala roz¬mawiać, śpiewać, odpoczywać. Budzi strach: a naszemu staroście nie patrz w oczy śmiele. W. Szekspir „Makbet" - Zamordowa¬niem króla Dunkana Makbet rozpoczy¬na swoje panowanie jako władca - zbro-dniarz. Następnie już bez skrupułów każe zamordować Bańka i jego syna, Fleansa (syn ucieka), syna i żonę Mak-dufa, aż wreszcie cała Szkocja spływa krwią. Jego rządy Makduf podsumowu¬je tak: każdy ranek niesie nowe wdów jęki, nowy płacz sierocy, wciąż nowe skargi biją w lica nieba, a w rozmowie z Malkolmem: w zastępach piekielnych nie ma takiego szatana, który by w zbro¬dni przewyższał Makbeta. W. Szekspir „Ryszard III" - Dramat oparty na „Kronikach" Holinsheda o królu Anglii - Ryszardzie III, który mianowany regentem za małoletniego Edwarda V, tak się rozsmakował we władzy, że ogłosił się królem, zaś obu bratanków - Edwarda i Ryszarda kazał zamknąć w Tower, a następnie zgładzić. Wolter „Kandyd" -Na tym najlepszym Z możliwych światów istnieją zarówno kaci, jak i ofiary: 1) Szczególnym okru-cieństwem odznaczali się żołnierze buł¬garscy, którzy wtargnęli do zamku baro¬na: Rozpruli (Kunegundzie) brzuch (...), nagwałciwszy się wprzód ile wlazło; roztrzaskali głowę baronowi (...), baro¬nową pokroili na kawałki. 2) Jako śro-dek przeciwko trzęsieniu ziemi uniwer¬sytet w Koimbrze uznał uroczyste spale¬nie na wolnym ogniu kilku osób, wy-chłostanie Kandyda i powieszenie Pang-lossa. G.G. Byron „Giaur" - Za utopienie Leili Giaur mści się okrutnie na Has-sanie: nie zadowala się wygraną bitwą, pokonanego Hassana w namiętnym za¬pamiętaniu wręcz ćwiartuje (sina, od dala odrąbana dłoń, turban, którego zawoje miecz Giaura zerwał i przerżnął na dwoje, pierś przebita i otwarta cio¬sem), sycąc oczy konającym wrogiem. A. Mickiewicz „Dziady" cz. III - 1) Car rosyjski pokazany jako kat narodu: lubuje się w przeglądach wojska, a po każdej takiej paradzie na Placu Mar-sowym zostaje dwadzieścia trupów (skatowany końskimi kopyty, Ci zmarzli stojąc (...), a drugi był wpół harmaty przejechany kołem, wnętrzności ze krwią wypadły mu z brzucha, przy czym umierający nie mogą wydać nawet jęku, bo car traci apetyt, gdy na czczo widzi skrwawione mięsiwo). Podobnie nielu¬dzki był Piotr I, który kazał budować Petersburg jako miasto swojej chwały: rozkazał wpędzić sto tysięcy palów i wdeptać ciała stu tysięcy chłopów. 2) Szczególnie okrutny jest również sena¬tor Nowosilcow, który prześciga sam siebie w pomysłach, aby nie wypaść z łask carskich, toteż urządził proces młodzieży polskiej w Wilnie. Młodzi spiskowcy są torturowani, jak np. Ci-chowski (opowieść Adolfa sc. VII), wy¬powiedzi Tomasza i Frejenda w sc. I), pobici, wygłodniali, zmienieni nie do poznania, są wywożeni kibitkami na Syberię (opowieść Sobolewskiego, sc. I). 3) Świta Nowosilcowa (np. Doktor, Pelikan, Botwinko), aby mu się przypo¬dobać, również prześciga się w okru¬cieństwie: pan Botwinko (,..)jiieprę^ko on skończy, kiedy się rozmachu (...) wyliczył mu najmnie ze trzy setnie(kijów), zaś Doktor i Pelikan radzą, aby Rollisonowi pozostawić w celi otwarte okno, wiedząc, że torturowany chłopiec popełni samobójstwo. J. Słowacki „Kordian" - Katem w sto¬sunku do narodu polskiego jest car, o którego rządach Kordian mówi: iłu w kopalniach jęczy? a ilu wyrżnięto? a ilu przedzierzgnięto w zdrajców i ska¬lano? Podobnie o Wielkim Księciu Konstantym: brat się wściekł carowi, więc go rzucił na Polskę, niech pianą zaraża, zębem wściekłym rozrywa! Zbrodnicze cechy obu rządzących ujaw¬niają się szczególnie w sc. IX (rozmowa cara z Konstantym). Wielki Książę za¬rzuca bratu zamordowanie ojca w walce o tron, zaś car wspomina jedną ze zniewolonych przez Wielkiego Księcia kobiet, szesnastoletnią Angielkę, bestialsko zakatowaną, której trupa zam¬knięto w szafie. J. Słowacki „Balladyna" - Aby zdobyć Kirkora, Balladyna zabija podstępnie Alinę, a następnie kroczy drogą zbrodni (podobnie jak Makbet): wspólnie z Kos-trynem morduje wysłannika Kirkora - Gralona, tępi każdy przejaw buntu i niezadowolenia: powieście obu rycerzy burmistrzów na dzwonie wieży zamko-wej, wybić im zęby i wyłamać szczęki. Sowicie opłaca żołnierzy, którzy mają zabić Kirkora, ostatecznie dokonuje te-go Kostryn, by później sam stać się ofiarą zbrodniczej Balladyny. Królowa - zbrodniarka skazuje na tortury rów¬nież własną matkę. F.M. Dostojewski „Zbrodnia i kara" - Ofiarą Raskolnikowa została lichwiarka, Ałona Iwanowna (i jej siostra Lizawieta), przy czym Rodion twierdzi, że zabił nie człowieka, ale karalucha, plus¬kwę, dlatego tym bardziej nie powinien mieć wyrzutów sumienia; dokonał swe¬go rodzaju aktu sprawiedliwości społe¬cznej, bo ileż osób można uszczęśliwić za „brudne" pieniądze lichwiarki. Raskolnikow występuje tu w roli kata, ale jest też ofiarą panujących układów spo¬łecznych i własnej teorii. H. Sienkiewicz „Szkice węglem" - Gdy Wawrzon Rzepa dowiedział się, że żona zdradziła go z pisarzem gminnym, Zołzikiewiczem, nie chciał słuchać wy-jaśnień, tylko odrąbał jej głowę siekierą na pniu. Był to jedyny sposób, jaki mógł wymyśleć prosty chłop, aby wymierzyć sprawiedliwość (jego zdaniem) występ¬nej żonie. Nie zrozumiałby całej skom¬plikowanej intrygi uknutej przez Zołzikiewicza i dobrych intencji żony. H. Sienkiewicz „Krzyżacy" - Szcze¬gólnym okrucieństwem wobec Juranda odznacza się Zygfryd de Lowe. Dowie-dziawszy się o śmierci Rotgiera, komtur zemścił się na Jurandzie w sposób nie¬zwykle okrutny: chciał go zachować przy życiu, ale zrobić zeń kalekę, toteż wypalił mu oko, obciął język i prawą dłoń. Planował także dotknąć go jeszcze boleśniej - skrzywdzić Danuśkę. H. Sienkiewicz „Quo vadis" - Władcą absolutnym, tyranem, katem jest tu Ne¬ron, o którym wiadomo, że w walce o władzę działa bezwzględnie: zabił matkę, brata Brytanika i żonę Oktawie, by móc poślubić Poppeę. W powieści pokazany został jako bezlitosny, podej¬rzliwy okrutnik, zwyrodnialec, działają¬cy często pod wpływem słów Tigellina i Poppei, przy tym bezmyślny błazen i tchórz. Ponieważ czuł się zagrożony przez rosnące w potęgę chrześcijaństwo, postanowił radykalnie się z nim roz¬prawić. Zarządził podpalenie Rzymu, chcąc zaprezentować swój literacki ta¬lent, później winą za zniszczenie miasta obarczył wyznawców Chrystusa. Chcąc uspokoić wzburzonych Rzymian, dosta¬rczył im wielu wrażeń w postaci śmierci na arenie setek chrześcijan, rozrywa¬nych przez drapieżne zwierzęta. Roz¬kazał także przywiązać setki chrześcijan do smolnych słupów i podpalić: cezar pragnąc się zabawić, sam powodował końmi i jechai noga za nogą, spog¬lądając na płonące dala, a zarazem słuchal okrzyków ludu (...), w twarzy i przymrużonych oczach miał uśmiech i jaśniał jak słońce potężne. F. Kątka „Proces" - Józef K. bez oporu udał się z odświętnie ubranymi panami za miasto do kamieniołomu. Posadzono tam skazańca na kamieniu i jeden z ka¬tów wykonał wyrok śmierci, zabijając Józefa K. ciosem rzeźniczego noża w ser¬ce. Bohater nie poznał sędziego, nie usłyszał oskarżenia. Ostatnią jego myślą było to, że zginął jak pies. E.M. Remarąue „Łuk Triumfalny" - Ravic uciekł z Niemiec przed systemem, którego nie mógł i nie chciał zaakcep¬tować. Faszyzm przybrał dla niego jednak postać i twarz Haakego, który od¬znaczał się szczególną starannością w przesłuchiwaniu oskarżonych: przez trzy dni zamroczenia wypływała z omdleń, przebudzeń i straszliwego bólu chłodna, uśmiechnięta twarz Ha¬akego. Ravic był przez niego tak skato¬wany, że przekroczył granicę cierpienia - prawie już nie czuł bólu. Jedną z metod był również szantaż psychiczny: Haake groził Ravicowi odesłaniem Sybilli do obozu koncentracyjnego. T. Borowski „Opowiadania" - U Borowskiego nie ma wyraźnej granicy między katem i ofiarą. W charakterze kata na pewno ujawnia się system, któ¬rego reprezentanci stosują bestialskie metody: Kronszmidt właził żołnierskimi butami na gołe ciała i jeździł na czoł¬gającym się człowieku lub: dwuszereg ludzi, pierś o plecy, niesie drabinę (...), na okrzyk: lotnik, kryj się! padają na ziemię, nie wypuszczając drabiny. Kto puści, ginie pod kijem lub zaszczuty przez psa. Następnie po szczeblach leżą¬cej na ludziach drabiny zaczyna chodzić esman. Są też bardziej „estetyczni" kaci, ci, którzy stoją na rampie z notatnikiem w ręku, gdzie każde auto to kreska, jak odjedzie szesnaście aut, to jest tysiąc, tak plus-minus. Esman jest spokojny, opanowany, fachowy, ale cienka trzcinka gnie mu się nerwowo w rękach. Jednak więźniowie obozu to nie tylko ofiary, często zachowują się jak kaci wobec innych współwięźniów, np. ulu¬bioną „zabawą" jest straszenie starych i słabych wybiórką; Iwan jako funkcyj¬ny ze szczególną dokładnością wymie¬rza karę Bekerowi: Beker leżał, charczał i pluł krwią, a Iwan kopał go gdzie popadło: w mordę, w brzuch, w podbrzusze lub marynarz z Sewastopola, który ukarał wyrodną matkę, wyrzekają¬cą się dziecka: chwyciła ją wpół, za- dławił łapą gardło (...) i rzucił jak ciężki wór zboża. Doczekał się pochwały Niem¬ca: gut gemacht. Z. Nałkowska „Medaliony" - Autorka zwraca uwagę na podobny fakt jak Borowski w „Opowiadaniach": między katem a ofiarą istnieje często tylko cienka czerwona Unia lub nawet jej brak. Obok sytuacji jednoznacznych, np. wyżywanie się strażniczek na wi꟬niarkach w Ravensbruck, Nałkowska pokazuje zdarzenia, nie poddające się jasnym ocenom moralnym: czy chło¬piec, który zastrzelił ranną Żydówkę, która uciekła z transportu i której nikt nie chce (boi się) udzielić pomocy - to kat czy ofiara wojny? („Przy torze kole¬jowym"). R. Bratny „Kolumbowie. Rocznik dwudziesty" - Ze szczególnym okru¬cieństwem pokazana jest scena prze-słuchiwania Basika: bicie do utraty przytomności, aby wydobyć informacje na temat Kolumba. Podobnie bestialsko została potraktowana przez Niemców Niteczka, gdy usiłowała ukryć rannego Kolumba: zgwałcona przez kilku Niem¬ców, została następnie zamordowana. Kolumb zobaczył wbitą w krocze jej trupa butelkę, roztrzaskaną kopnięciem lub uderzeniem. J. Andrzejewski „Popiół i diament" - 1) Katem w obozie Gross-Rosen oka¬zał się sędzia Kossecki, który - jak twierdził Szczuka - pod nazwiskiem „Rybicki", pełnił funkcję sztubowego, wyróżniając się szczególnym okrucień¬stwem wobec współwięźniów. Tłuma¬czył to później zwierzęcym pragnieniem przetrwania. 2) Jurek Szretter jest do¬wódcą grupy chłopców. Zachowuje się cynicznie, brutalnie wobec słabszych, wielką radość sprawia mu panowanie nad innymi, wyznaje kult siły. Gdy zabił z zimną krwią Kotowicza, nie miał z tego powodu rozterek moralnych. Uważał, że to go dobrze określa jako dowódcę. Każdy następny przejaw bun¬tu potraktowałby podobnie. L. Kruczkowski „Niemcy" - Typem Niemca - kata, który nie ma sobie nic do zarzucenia jest Willy Sonnenbruch, któ¬ry wiedząc, że syn pani Soerensen nie żyje, cynicznie „kupuje" od niej kosz¬towny, stary naszyjnik, robiąc jej na¬dzieję na uwolnienie syna. Do Mariki mówi o tym później z dumą: umarł dziś rano w swojej celi. Trochę za mocno przesłuchiwano go ubiegłej nocy. G. Orwell „Folwark zwierzęcy" - To Napoleon powoli, acz systematycznie przygotowuje się do roli władcy absolut¬nego, tyrana, a później kata na folwarku zwierzęcym. To on odbiera sukom szczenięta, by z nich wychować gotową na każde jego skinienie policję. Rządzi poprzez zastraszenie i terror, by samemu móc cynicznie korzystać z przywilejów przysługujących wypędzonemu przez zwierzęta człowiekowi. Niewygodnych z jakiegokolwiek powodu likwiduje (por. koń Boxer odjechał do rzeźni). G. Orwell „Rok 1984" - Tu katem jest Wielki Brat, o którym nie wiadomo, czy w ogóle istnieje. Natomiast system dzia¬ła sprawnie i ma swoich katów. Jednym z nich jest O'Brien, który dobrze wie, że nie ma rzeczy bezwzględnie strasznych, bo dla każdego człowieka, co innego jest najstraszniejsze na świecie. Dla jednego może to być pogrzebanie żywcem, dla drugiego spalenie. O'Brien wie, że dla Winstona będą to szczury. Potrafi tę wiedzę z ogromną precyzją wykorzys¬tać, patrząc z przyjemnością na ofiarę. Jeśli chcesz wiedzieć, jaka będzie przy¬szłość, wyobraź sobie but depczący ludz¬ką twarz, wiecznie! (...) inwigilacja, donosicielstwo, aresztowania, tortury, egzekucje nigdy się nie skończą - twier¬dzi gorliwie. K. Moczarski „Rozmowy z katem" - Tytułowym katem jest tu Jiłrgen Stro-op, likwidator getta warszawskiego. Po nieudolnych początkowych działaniach von Sammerna, Stroop przystąpił do Grossaction in Warschau metodycznie, chłodno, kalkulując jak najmniejsze straty po stronie niemieckiej, a poza tym wiedział, że pracuje dla siebie na Krzyż Żelazny. Getto pacyfikował metodą wy¬sadzania domów po kolei, inne podpalał miotaczami ognia, a do skaczących z okien kamienic Żydów żołnierze Stro-opa strzelali jak do kaczek. Wszak Ży¬dzi, Cyganie (...) są w rozumieniu praw¬dziwej nauki prawie zwierzętami (...). Nasi biologowie stwierdzili, że krew i tkanki Żydów są zupełnie inne niż aryjczyków. G. Herling-Grudziński „Inny świat" - Tutaj również nieludzki jest cały system, skierowany przeciwko jedno¬stce już od aresztowania i śledztwa aż po trupiarnię w obozie. Na usługach sys¬temu są kaci: 1) Ci, którzy w trakcie śledztwa wybijają zęby, nie pozwalają spać, załatwić potrzeb fizjologicznych. 2) Urkowie, którzy wyżywają się bez¬karnie na więźniach, np. nocne łowy na kobiety, samosądy, gra o rzeczy i życie więźnia. Często ofiary, aby ratować własne życie, stają się przyczyną śmie¬rci lub cierpień innych (niewyraźna gra¬nica między katem a ofiarą, bo człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach): Żyd, który zadenuncjował czterech Niem¬ców, Machapetian, który wysługiwał się, donosząc na kolegów lub zwykli więźniowie, którzy dochodzą do tego, że potrafią powiedzieć: barachlo w tru¬piarni żre cudzy chleb, nie pracując. Widać wówczas, że pieriewospitanije zostało zakończone: więźnia można bez chwili wahania posadzić za stołem sę-dziowskim naprzeciwko przyszłego oskarżonego. H. Krall „Zdążyć przed Panem Bo¬giem" - Marek Edelman relacjonuje sytuację, co do której moralnej oceny nie ma wątpliwości, jednak okazuje się, że nie można przejść przez piekło i po¬zostać nieskazitelnie czystym: sześciu, ośmiu własowców gwałciło dziewczynę. Stali w kolejce i gwałcili ją (...), dziew¬czyna wyszła, potykając się o leżących, biała, naga, zakrwawiona. Przyglądał się temu tłum i nikt nic nie zrobił, choć wiadomo, jak „normalny" człowiek po¬winien się w tej sytuacji zachować. Tu świat nie jest czarno-biały. J. Kosiński „Malowany ptak" - Po¬wieść ukazuje dualistyczną rzeczywis¬tość wojenną: są tylko kaci i ich ofiary. Ukrywający się żydowski chłopiec w swej wędrówce spotyka się wyłącznie z brutalnością, przemocą, zwyrodnialst-wem i szczególnie odrażającą w swojej wulgarności zbrodnią. Np. zazdrosny o żonę młynarz, oślepia parobka w nie¬zwykle dziki sposób: szybkim ruchem (...) wbił łyżkę w oko młodzieńca i za¬kręcił nią. Oko wyskoczyło z twarzy jak Żółtko ze stłuczonego jajka; inny chłop, Tęcza zgwałcił, pobił i zamordował znalezioną przy torach Żydówkę; nato¬miast Garbosz nie poprzestaje już na zwykłch metodach katowania (bicie wierzbowymi rózgami, kopanie, wrzu¬canie w kępy pokrzyw), jego znęcanie się nad bezdomnym niemową polega na przywieszeniu chłopca do belki w stodo¬le i wpuszczanie do niej swego dzikiego psa, Judasza. Aby pies nie rozszarpał mu nóg, mały musiał godzinami wisieć u belki z podkurczonymi nogami. J. Jones „Stąd do wieczności" - W ar¬mii Stanów Zjednoczonych łamie się charaktery i zmienia lwy w potulne baranki. Służy temu cały system kar z obozem karnym i czarną dziurą na zakończenie. Jest jeszcze tzw. „Sala gimnastyczna", czyli miejsce tortur dla szczególnie opornych. W tej obróbce perfekcyjny jest zwłaszcza „Grubas", który stosuje w „łamaniu" żołnierzy bicie trzonkami od motyk, nadrywanie uszu, wybijanie zębów, gruchotanie ko¬ści. Wszystko to odbywa się na oczach ustawionych pod ścianami innych żoł¬nierzy z obozu karnego: Barry nie mógł już oddawać moczu i miał na wpół oderwane uszy od głowy. Za każdym razem „Grubas" robi to z kamiennym spokojem i przyklejonym do twarzy uśmiechem. W. Golding „Władca much" - W gru¬pie chłopców Ralf i Jack wykazują skłonności przywódcze, przy czym Jack pragnie rządzić przy pomocy siły, wy¬maga bezwzględnego posłuszeństwa, brutalnie likwiduje przeciwników. Chłopiec gardzi słabością zarówno fizy¬czną, jak i psychiczną, dlatego pierwszą ofiarą stanie się Prosiaczek (skala tortur jest ogromna: od szyderstw, poprzez kradzież okularów, bez których Prosia-czek nic nie widzi, aż do zabicia go). To Jack także, zaspokajając swą potrzebę zadawania bólu, siania strachu i domi¬nowania, urządzi polowanie na Ralfa, co służy eliminacji przeciwnika, ale też chęci „pobawienia" się ofiarą. Cz. Miłosz „Który skrzywdziłeś" - Wiersz jest przestrogą skierowaną do władcy (władców), który jest panem życia i śmierci swoich poddanych (radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli), który rządzi bezwzględnie, okrutnie i... cyni¬cznie (śmiechem nad krzywdą jego wybuchając), znajdując poklask i potwier¬dzenie swojej zbrodniczej działalności w gromadzie blaznów, przyklaskującej wszystkiemu z lęku o własne życie. K. Kesey „Lot nad kukułczym gniaz¬dem" - W Kombinacie, jakim jest szpi¬tal psychiatryczny, rządzi Wielka Od¬działowa. Głosząc chwalebne hasło przywracania pacjentów do normalnego życia, upaja się władzą, stosując wszel¬kie sposoby podporządkowania sobie chorych. Jej ulubioną metodą są różno¬rodne tortury psychiczne (szantaż, wy-muszanie publicznego ujawniania swo¬ich najwstydliwszych spraw, groźby), choć dysponuje również bardziej rady-kalnymi środkami, jak lobotomia. Jej pojedynek z Mc Murphim ujawnił, że niełatwo odda władzę. S. Mrozek „Tango" - Edek, ta mądrość zbiorowa, ta sama prostota, ten który nie ma kompleksów i działa odświeżająco, sięgnie po władzę. Okaże się, że w od-powiedniej chwili umie zadać niegroź¬nemu w końcu, robiącemu tylko dużo hałasu Arturowi śmiertelny cios kolbą rewolweru. Teraz już będzie rządził przy pomocy pięści: widzicie, jaki mam cios. Ale nie bójcie się, byle siedzieć cicho, uważać, co mówię, a będzie wam ze mną dobrze (...). Tylko posłuch musi być. U. Eco „Imię róży" - Rolę wielkiego kata gra tu Wielki Inkwizytor, Bernardo Gui, przed którym drżą wszyscy i który zdaje sobie sprawę ze swej szatańskiej siły. Upaja się strachem ludzi (np. tor¬turowany Salwadore), wie, że każdego może skazać, wystarczy tylko oskarżyć go o kontakty z diabłem. Każde jego przybycie znaczone jest stosami, krwią torturowanych i strachem tych, którzy obserwują reżyserowany przez Wielkie¬go Inkwizytora szatański spektakl.

Motyw kata w literaturze

Materiały

Kordian jako marzyciel spiskowiec KORDIAN JAKO MARZYCIEL, SPISKOWIEC „Kordian” to utwór Juliusza Słowackiego przedstawiający historię dojrzewania, oraz wizerunek psychologiczny młodego człowieka, głównego bohatera. Kordian jest przykładem bohatera romantycznego, ukazany jako 15-to letni chłopiec, dojrzewa i dorasta w trakcie rozwoju akcji dramatu. Początkowo jest wr...

Metody rynkowe - wycena firmy METODY RYNKOWE I. Wartość giełdowa Metoda nośnika rynkowego – wycena wg. wartości giełdowej jest prostą wyceną opierającą się na założeniu, że firma jest wartościowana w analogiczny sposób do spółek akcyjnych wchodzących do publicznego obrotu lub już notowanych. Przyjmuje się zatem, że wartość firmy jest równa iloczynowi nominalnej wart...

Marketing w internecie CD-ROM, Internet, telewizja kablowa, interaktywna i cyfrowa wymuszają zmianę języka i kształtu reklamy. Niebawem twórcy kampanii promocyjnych będą musieli sprzedawać informacje, a nie jak dotychczas - emocje. Czeka nas zmierzch kampanii globalnych i renesans lokalnych. Już niedługo światowa sieć komputerowa zacznie wypychać pieniądz przeznaczony...

Kapitał zakładowy - podwyższenie i obniżenie PODWYŻSZENIE I OBNIŻENIE KAPITAŁU ZAKŁADOWEGO. Podwyższenie kapitału zakładowego spółki akcyjnej wymaga zmiany statutu. Mówi o tym art. 432 K.s.h. Może ono nastąpić ze środków spółki. Walne zgromadzenie przeznacza na ten cel kapitał zapasowy powstały głównie z nadwyżki netto ceny emisyjnej akcji nad nominalną, dopłat za akcje uprzywilejowane ...

Kobieta w czasach baroku „J. A. Morsztyn w wierszu „Niestatek” przedstawia kobietę baroku jako niestałą w uczuciach. Wiersz ten jest jednym zdaniem składającym się z szesnastu wierszy, jest on żartobliwy i ma formę monologu lirycznego. Poeta w celu pokazania kobiety używa wielu anafor. Przedstawia także ciąg paradoksów : „Prędzej prawdę poeta po...

"Konrad Wallenrod" - przesłanie i znaczenie utworu Przesłanie i znaczenie utworu W Wilnie Wallenrod nie mógł być wydany ani w Warszawie – pisał Adam Mickiewicz w liście do Tomasza Zana, przyjaciela z czasów filomackich.14 Ten stan rzeczy związany był z jasno nakreślonym przesłaniem utworu, który – mimo historycznego kamuflażu i zastrzeżeń autora w Przedmowie – od razu prz...

Definicja neologizmu, podział i przykłady Neologizmy, pojęcie, podział, przykłady Neologizmy - przeciwieństwo archaizmów; słowa nowe; innowacje.Tworzone są przede wszystkim z konieczności nazywania nowych przedmiotów i pojęć, powstających wraz z rozwojem kultury materialnej i duchowej społeczeństawa. Neologizmy uzasadnione i potrzebne przestają byc neologizmami, gdy się upowszechnią i ...

Tomasz Judym jako 'człowiek szalony' Zgadzam się ze współczesnymi, że Tomasz Judym był „człowiekiem szalonym”. Co się kryje pod określeniem „człowiek szalony”? To idealista, maksymalista, człowiek bezkompromisowy, człowiek wierny ideałom wbrew wszystkiemu i bezdyskusyjnie. Tomasz Judym był takim człowiekiem. Pod wpływem widzianego dookoła ogromu cierpienia s...