Zarys dziejów i charakterystyka Cezarego Baryki w "Przedwiośniu"



Bohater niepokorny czyli gra z losem Cezarego Baryki (zarys dziejów i charakterystyka postaci) Osią konstrukcyjną powieści są dzieje dorastającego chłopca a później młodzieńca, Cezarego Baryki. W powieść włączył narrator elementy życiorysu tego bohatera. Nie wszystkie momenty w tej biografii przekazane zostały z jednakową dokładnością. Niektóre potraktowane są dość szczegółowo, inne bardziej pobieżnie, w drugiej i trzeciej części narratora interesowały już wyłącznie epizody z życia bohatera. Los Cezarego Baryki jest nietypowy i dość pogmatwany, podkreślający złożoność tej postaci. Urodził się w głębi Rosji, gdzieś u podnóża gór uralskich. Dzieciństwo i wczesne lata młodzieńcze spędził w Baku, gdzie jego ojciec, Seweryn Baryka, pracował jako wysoki urzędnik w przemyśle naftowym. Ojciec, dzięki obrotności i umiejętności dostosowania się do reguł kariery w państwie rosyjskim, potrafił zdobyć niezależność materialną, zapewniając rodzinie dostatnie życie. Wczesne dzieciństwo Cezarego upływało więc beztrosko i pogodnie. Niestety, sielankę tę brutalnie przerwała wojna. Ojciec został powołany do wojska. Początkowo matka i syn wiedzieli o jego wojennym losie z listów. Jednak w pewnym okresie zaginął bez wieści. Już w tym czasie młokos wyrywał się spod kontroli matki. Tęskniąc za ojcem, skwapliwie jednak korzystał z ofiarowanej mu przez los swobody. W tej sytuacji w Baku wybuchła rewolucja. Wkrótce rozgorzały krwawe walki. Miasto pogrążało się w chaosie. Następuje wówczas okres przyspieszonej edukacji życiowej i ideowej bohatera. Jako młody człowiek, Cezary nie był w stanie zrozumieć i ogarnąć sensu wydarzeń, istoty dokonującego się przewrotu. Dla niego rewolucja objawiła się jako możność samowolnego podejmowania decyzji i ordynarnej manifestacji buntu przeciwko dotychczasowym autorytetom. Rozpoczyna się w jego życiu okres zachłyśnięcia swobodą. Całe dnie spędza poza domem. Ze szczególnym upodobaniem obserwuje wypadki znamienne dla rewolucyjnych zmagań. Z zapałem słucha przemówień i agitacyjnych wystąpień rzeczników przewrotu. Szybko udziela mu się atmosfera burzenia starego porządku, burżujskiego świata będącego źródłem ucisku i niedoli mas. Nie trafiają do niego argumenty wylęknionej matki, że nie można nazwać sprawiedliwością sięgania po cudzą własność i dorobek. Kiedy dramatycznie pytała: Cóż to za komunizm, gdy się wedrzeć do cudzych domów, pałaców, kościołów, które dla innych celów zostały przeznaczone i po równo podzielić się nie dadzą27 – traktował to jako „niestworzone klituś-bajduś”. Po pewnym czasie jednak dostrzega, jakim kosztem wysiłku i zdrowia, w tym świecie dantejskich scen, matka zabiegała o jego codzienną – choćby najskromniejszą – strawę. Wciąż nie miał odwagi spojrzeć prawdzie w oczy, czym w istocie była rewolucja. Przesiąknięty ideami rewolucyjnymi wstydliwie skrywał dojrzewające synowskie uczucia. Śmierć ciężko doświadczonej matki skazała go na dotkliwą samotność. Przekonany, że „rewolucja to konieczność”, znalazł się na samym dnie ludzkiego upodlenia. Nieoczekiwanie ponownie w jego życiu pojawia się ojciec, który zapragnął syna przywrócić Polsce. Dla Cezarego kraj ten był czymś odległym, jakąś „imperialitystyczną”, „jaśniepańską” i obcą duchowo rzeczywistością. Mimo to – wiedziony miłością do ojca, poczuciem bezczynności w Baku – decyduje się na wyjazd do Polski. Czyni to nie bez wahań i oporów. Już w Charkowie (w oczekiwaniu na pociąg do Polski) urzeczony siłą rewolucyjnych przemian pragnął rozstać się z ojcem, wyprawić go w ów świat nieznany, w krainę mitycznej Polski, a zostać tam wśród rozumnych i silnych. Jakże pragnął dołożyć ramienia do pracy nad realizacją dzieła, nad skruszeniem aż do podwalin świata starego łotrostwa!. Z wielkimi wątpliwościami przyswajał ojcowskie marzenia o wspólnym powrocie do Polski. Na tym tle w jego wnętrzu rozgrywał się dramat sprzecznych uczuć: I oto wytworzył się w jego organizmie jakby nowotwór uczuć, pulsujący od pasji sprzecznych w sobie. Cezary był tu i tam, w Rosji i w Polsce, był z ojcem i przeciwko niemu. Szarpał się i mocował ze sobą samym, nie mogąc dać sobie rady. Podczas podróży Seweryn Baryka czynił wszystko, by zaszczepić w duszy Cezarego jak najwięcej Polski. Stąd wzięła się jego żarliwa opowieść o niej jako o kraju wielkiej idei, ziemi ludzi szczęśliwych. Polska to jakby duchowy testament Cezarego otrzymany od ojca. Przemierzając pociągiem pogrążoną w rewolucji ziemię rosyjską zaczyna jednak stopniowo rozumieć, czym jest ona w istocie. Obserwuje jak mogą z chaosu i bezprawia korzystać ludzie akceptujący reguły gry rewolucji (wymuszanie łapówek przez maszynistę, przygoda z utraconą walizką, bezduszność wobec prostych ludzi). W pewnym momencie narrator czyniąc wgląd we wnętrze bohatera informował: Cezary obserwował ciekawe zjawisko, iż ci wszyscy ludzie, jako sąsiedzi z najbliższych ławek, bynajmniej nie fabrykanci, nie bankierzy ani magnaci, lecz najzwyczajniejsi i dobroduszni zjadacze chleba tudzież kaszy jaglanej, na którą zarobili własnymi rękami drobni dorobkiewicze i mizerni karierowicze, urzędnicy i pracownicy prywatni – byli jakby wyjęci spod wszelkiego prawa właśnie tam, w kraju, gdzie tyle się nasłuchał o prawach człowieka uciśnionego i wyjętego spod prawa [podkr. – autor opr.].28 Po śmierci ojca nie przerwał swej podróży do kraju „szklanych domów”. Po przekroczeniu granicy zderzył się z brutalną rzeczywistością. Przywitał go widok odrapanych i gnijących ruder, tonących w błocie ulic małego, polskiego miasteczka. Gorzko więc pytał przywoływanego w pamięci ojca: Gdzież są twoje szklane domy? I tak Cezary podjął wyzwanie, któremu na imię Polska. Znalazł się w nowym, nieznanym kraju. Zetknięcie z realną rzeczywistością, to dalszy ciąg dorabiania się postawy ideowej młodego człowieka, doniosły etap edukacji i wrastania w polskość. Dzięki pomocy Szymona Gajowca, o którym przed śmiercią opowiedział mu ojciec, niegdyś silnie uczuciowo związanego z matką, potrafił się jakoś urządzić w Warszawie. Ów znajomy rodziców był wysokim urzędnikiem w ministerstwie skarbu i okazał się człowiekiem niezwykle życzliwym synowi swej wielkiej młodzieńczej miłości. Baryka podjął studia medyczne. Niestety, szybko przerwała je wojna z Rosją. Jako młody człowiek, choć bez specjalnego przekonania o słuszności swojej decyzji, wziął w niej udział. Stało się to trochę z przekory, trochę z wrodzonej porywczości i powszechnie panującej atmosfery zapału do walki z zalewem bolszewickim. W czasie walk, potraktowanych przez narratora dość pobieżnie i skrótowo, Baryka dawał dowody męstwa i odwagi. Zaprzyjaźnił się z niejakim Hipolitem Wielosławskim, któremu w pewnym momencie nawet ocalił życie. Ten to właśnie przyjaciel, po zwolnieniu ich z wojska, zaprosił go na powojenny wypoczynek do swoich dóbr w okolice Częstochowy. W rodowej posiadłości Hipolita, Nawłoci, Cezary zetknął się z zupełnie innym światem. Pierwsze dni upływały mu na rozkoszowaniu się smakiem wymyślnych potraw, na sąsiedzkich odwiedzinach, miłych rozmowach i flirtach. Tę beztroskę mąciły jednak przelotnie oglądane obrazy nędzy chłopskiej, źle skrywany lęk, że ci sympatyczni i przymilni poddani mogą kiedyś skoczyć Hipolitowi do gardła, by upomnieć się o należne im prawa, a przede wszystkim o jego dobytek. Ten świat chwilowej pogody został zburzony. Widać nie pisane mu było na dłuższą metę doświadczanie szczęścia. Erotyczne przygody kończą się tragicznie. Nie tylko zginęła otruta Karolina Szarłatowiczówna, ale utracił poznaną podczas pobytu w Nawłoci Laurę, dziedziczkę Leńca. Po skandalu z Barwickim nie chciał dłużej pozostać w Nawłoci. Kolejny raz uświadomił sobie, że na tym świecie jest kimś obcym, samotnym. W tym stanie goryczy, wyobcowania, wewnętrznego wzburzenia miłosnymi niepowodzeniami decyduje się zamieszkać w Chłodku. Jednocześnie pobyt tu jest podyktowany chęcią zadomowienia się w ojczyźnie, potrzebą jej bliższego poznania. Baryka pragnie wiedzieć, jaki jest ten jego kraj. Sądzi, że w ten sposób będzie mógł znaleźć swoją drogę życiową. Zdaje sobie sprawę, że żywot nawłocki jest czymś nie dla niego. Nie ma w nim zgody na taki świat. Odczucie to potęguje się jeszcze bardziej, kiedy bliżej poznaje życie mieszkańców wsi. Świat oglądany nie z pańskiej bryczki, ale z perspektywy chłopskiej zagrody wygląda nadzwyczaj ponuro. Tu masowo umierają dzieci, tu starców wynosi się z chałup na mróz, aby prędzej d o s z l i i nie zadręczali żywych, spracowanych i głodnych, swym kaszlem, charkaniem krwią albo nieskończonymi jękami.29 Nieustanne zabiegi o uzyskanie choćby najskromniejszego pożywienia stanowią treść ich życia. Pod wpływem tego rodzi się w nim gwałtowny bunt, powraca bakińskie pragnienie wyrównania krzywd poprzez rozstrzygnięcia rewolucyjne. Cóż za zwierzęce pędzicie życie, chłopy silne i zdrowe! Jedni mają jadła tyle, że z niego urządzili kult, obrzęd nałóg, obyczaj i jakąś świętość, a drudzy po to tylko żyją, żeby nie zdychać z głodu! Zbuntujcież się, chłopy potężne, przeciwko swojemu sobaczemu losowi!30. Odruch buntu zjawia się tu nie jako następstwo sugestii doktrynalnych ale konsekwencja osobistych przeżyć. Na wieść o ślubie Laury z Barwickim Cezary szybko opuszcza Chłodek. Ponownie przyjeżdża do Warszawy. Pragnie rozpocząć nowe życie. Okazuje się jednak, że nie sposób uciec od polskich problemów. O zajęciu się przez Barykę sprawami publicznymi zdecydował, jak o wszystkim w jego dotychczasowym życiu, przypadek. Jego warszawski opiekun i protektor, Szymon Gajowiec, powierzył mu pracę nad porządkowaniem materiałów do swego dzieła o współczesnej i przyszłej Polsce. Wciągnął go do dyskusji o projektowanych reformach w kraju i niezbędnym kierunku przemian. W tym samym czasie Cezary, chodząc na wykłady i do prosektorium, miał możność przyjrzenia się z bliska polskiej nędzy. Na dodatek znalazł się pod przemożnym wpływem komunisty Lulka. Człowiek ten, poznawszy skomplikowaną sytuację duchową Cezarego, robił wszystko, by uczynić z niego ideowego rzecznika komunizmu. Nie tylko odsłaniał mu rany życia polskiego, nędzę i ucisk proletariatu, próżniacze życie klas posiadających, ale zaprosił go również na zebranie komunistów, gdzie mówiono o przerażających metodach sprawowania władzy i prześladowaniu mniejszości narodowych. Na spotkaniu tym Cezary podejmuje dyskusję z komunistami. Kwestionuje słuszność tezy o walce klasowej jako sile napędowej dziejów. Niepojęte dla niego było, by klasa wyniszczona biologicznie i zapóźniona w rozwoju, jak twierdzili komuniści, mogła być czynnikiem odrodzenia ludzkości. Jednocześnie w polemice z „towarzyszem Mirosławem”, podkreślał absurdalność założeń o walce proletariatu z burżuazją w odniesieniu do polskich realiów. Dotyczyło to sytuacji na terenach etnicznie obcych. Baryka zauważał, że [...] nie wszystkie z tych narodów ujarzmionych przez Polskę zdołały sobie zapuścić burżuazję. Są takie między tymi narodami, które jeszcze własnego raka burżuazji wcale nie posiadają, więc walka klas istnieje w tych okolicach ujarzmionych tylko na papierze tutejszego programu partyjnego.31 Później, przypierany do muru przez polemistów, występuje nawet z pewną pochwałą państwa polskiego. Wyraża bowiem przypuszczenie, że [...] być może [...] czynnikiem takiego właśnie procesu odrodzenia wszystkich ludzi w tym społeczeństwie, [...] będzie właśnie odrodzona i odradzająca się Polska.32 Na dodatek przypomina również, że częstokroć Polska, rząd polski, nie tylko nie gnębią robotników jako takich ale w zatargach robotników z burżuazją o zarobki i prawa staje po ich stronie.33 Chociaż ta jego wypowiedź wywołuje gwałtowną ripostę, to jednak widać, iż Cezary niezbyt łatwo godzi się na uproszczony przez komunistów wizerunek życia w Polsce. Mimo to, później, podczas spotkania z Gajowcem, podejmie z nim gwałtowną polemikę, pełną oskarżycielskiej pasji. Gajowcowi, jako przedstawicielowi państwa, zarzuca brak programu rozległych reform, niezdolność do wielkiego czynu, odwagi w rozwiązywaniu najbardziej palących kwestii społecznych. Razi go kunktatorstwo i ostrożność rządzących. Powiada: Nie stać was na złamanie magnaterii, która już raz pchnęła Polskę w niewolę [...]. Czemu gnębicie w imię Polski nie-Polaków? Czemu tu tyle nędzy? Czemu każdy załamek muru utkany jest żebrakami? Czemu tu dzieci zmiatają z ulicy mokry pył węglowy, żeby się wśród tej okrutnej zimy troszeczkę ogrzać? [...] I pytam się: na co wy czekacie?34 I dalej gwałtownie oskarżał: Boicie się wielkiego czynu, wielkiej reformy agrarnej, nieznanej przemiany starego więzienia. Musicie iść w ogonie „Europy”. Nigdzie tego nie było, więc jakżeby mogło być u nas?35 Rządzących – w osobie Gajowca – pyta wprost: Macież wy odwagę Lenina, żeby wszcząć dzieło nieznane, zburzyć stare i wszcząć nowe? [...] Macież wy w sobie zawzięte męstwo tamtych ludzi – virtus niezłomną, która może być omylną jako rachuba, lecz jest niewątpliwie wielką próbą naprawy ludzkości. Nikt nie myśli o tym, żebyście się stać mieli wyznawcami, naśladowcami, wykonawcami tamtych pomysłów, żebyście byli bolszewikami, lecz czy posiadacie ich męstwo?36 Cezary wie, że Polsce potrzeba wielkiej idei: Niech to będzie reforma rolna, stworzenie nowych przemysłów, jakikolwiek czyn wielki, którym ludzie mogliby oddychać jak powietrzem.37 Baryka przyjmuje postawę kontestującą. Jej istotę – jak słusznie zauważył Włodzimierz Maciąg – stanowi niezgoda na prawdę jednostronną, kompromisową, usprawiedliwiającą, niezgoda na widzenie świata w jednej tylko wersji, niezgoda na utożsamienie się z określonym programem, a więc cząstkowym programem działania, projektem życiowym, schematem uczuciowym.38 Cezary nieustannie gra swoje. Nie powinna nas zmylić ostatnia scena, w której Baryka kroczy na Belweder. Nie da się ona bowiem zinterpretować jednostronnie. Nie jest to wyraz jednoznacznego opowiedzenia się za komunistami. Motywy przystąpienia do protestu równie dobrze mogły być konsekwencją ostatecznego zerwania z Laurą. Wydarzenie to bowiem ma miejsce przed sceną marszu robotników na Belweder. Ponadto narrator podkreśla, że Baryka wyszedł z szeregu i parł oddzielnie. Cezary rozgrywa tu swoje osobne porachunki ze światem. W ten sposób manifestuje swoją inindywidualną niezgodę na taką jego wersję, w której przyszło mu żyć.

Zarys dziejów i charakterystyka Cezarego Baryki w "Przedwiośniu"

Materiały

Co to jest produkt? Produktem nazywamy każdy obiekt rynkowej wymiany, albo wszystko, co można oferować na rynku. Pojęcia produktu nie należy wiec utożsamiać tylko z obiektami materialnymi. Produktem może być dobro materialne, usługa, miejsce, organizacja, idea. Wiele produktów może być kombinacją czynników materialnych i niematerialnych (np. wymiana zużytych części...

Opis stanowiska: dyrektor ds. produkcji Dyrektor ds. produkcji Przełożony: Dyrektor generalny Podwładni:  Operatorzy DTP,  Operatorzy kamer,  Operatorzy dźwięku TV i Radia,  Operatorzy oświetlenia,  Specjalista ds. analizy badań marketingowych Zastępstwo: Dyrektor ds. rozwoju Cel stanowiska: Potrzebna jest osoba, która będzie nad...

Różnice w utworach Nałkowskiej a Borowskiego Zofia Nałkowska: - oskarżenie wprost, bez stwarzania fikcji literackiej (w utworze \"Medaliony\") o bestialskość, a także nieludzkie postępowanie Niemców, - wyniszczanie biologiczne rasy ludzkiej, masowe, na niespotykaną dotąd skalę genocide, - traktowanie człowieka jako odpadu lub w najlepszym przypadku półproduktu przemysłowego (choć ...

Walka dwóch uczuć: miłości i honoru na podstawie "Cyda" Walka dwóch uczuć: miłości i obowiązku (honoru) na podstawie \"Cyda\" Bohaterowie: Roderyk ; Diego - ojciec Roderyka ; Gomes - ojciec Chimery; Chimera - kochanka Roderyka ; Sankty - kochający Chimerę; Królewna Bohaterowie przeżywają trudne dylematy - Roderyk musi wybierać między obowiązkiem wobec ojca, honorem a uczuciem. Chimena także miota...

Klasycyzm we Francji (pojęcie klasycyzmu, podłoże filozoficzne, literatura francuska) KLASYCYZM WE FRANCJI POJĘCIE KLASYCYZMU Klasycyzm - pewien model kultury powstały w starożytności (Grecja, Rzym); nawiązanie do antyku (np. w gatunkach literackich - tragedia antyczna, zasada decorum) PODŁOŻE FILOZOFICZNE Kartezjusz Podbudową filozoficzną myślenia o sztuce były poglądy Kartezjusza. Autor “Rozprawy o metodzie...

Opowiadania biblijne Zapoczątkowanie wojny Czwartego roku panowania króla Ramzesa w Sarajewie , przybył do niego admirał wojska Feliksa M. , i tak do niego przemówił. „Witaj Panie , potężnego Sarajewa. Przybywam ze słowami pana mego , Feliksa M. Które mówią co następuje”: „WITAJ RAMZESIE. MÓJ NARÓD , KTÓRY WIDZI DOBROBYT TWEGO LUDU PRZYSŁAŁ D...

Motyw buntu w literaturze Bunt Bunt - 1) Sprzeciw, protest, opór, nie¬zgoda, podburzanie. 2) Zorganizowana akcja protestacyjna wobec władzy; zbrojny spisek; rewolucja, przewrót; Biblia (ST) -1) Za pierwszych buntow¬ników w Biblii uznaje się Adama i Ewę, którzy nie byli posłuszni woli Boga i zjedli owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, zdobywając w ten spo...

Szymon Szymonowic - krótko życie i twórczość Jest twórcą zbioru około 20 sielanek. Gatunek ten wywodzi się z twórczości jednego z poetów greckich - Teokryta, a rozpowszechniony został przez Wergiliusza. Gatunek ten obejmuje utwory o tematyce zaczerpniętej z życia wiejskiego, ukazujące pasterzy lub rolników. Sielankę umiejscowić należy na pograniczu rodzajów literackich. Do liryki zbliżają ...