Walka z formą i przykłady formy w "Ferdydurke"



Walka z formą Powieść Ferdydurke jest przykładem eksperymentatorskiego ujęcia problematyki z pogranicza psychologii, filozofii, socjologii. Wskazuje uwikłania człowieka w zachowania, pozy, gesty, słowa wymuszone na nim przez otoczenie, wytwarzane na skutek relacji z innymi ludźmi. Owe formy jednakże uwierają, sprawiają, że przyjmujący je przestaje być autentyczny, naturalny, staje się natomiast sztuczny i nieszczery. Przy tym on sam ma poczucie zniewolenia przez konwencje, układy, zasady itp. Narrator powieści ma głęboką świadomość, że jest wplątany w ową sieć uzależnień, która wymusza odpowiednie w danej sytuacji reakcje. Pragnie uwolnić się od nich, zdobyć niezależność, jednak liczne wysiłki, które podejmuje w tym celu, nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Pojęcie formy Według Witolda Gombrowicza forma jest społeczną rolą, maską, sposobem istnienia wśród innych i zależnie od nich (od tego, kim są, jacy są, jak zachowują się w określonych sytuacjach). Tak rozumiana, jest ona narzędziem organizacji życia społecznego, metodą współegzystowania, wzajemnego porozumienia. Według badacza dzieł Gombrowicza, Tadeusza Kępińskiego, Forma – to wszystkie sposoby przejawiania się (wyrażania, manifestowania, zachowania) człowieka.3 Forma jest – generalnie rzecz biorąc – rodzajem więzów krępujących swobodę i naturalność jednostki, dlatego też należy dążyć do przeciwstawienia się jej, do tego, by to nie ona panowała nad człowiekiem, lecz odwrotnie. Trzeba jednak docenić jej funkcję porządkującą rzeczywistość i relacje międzyludzkie. Tak rozumie ją w Ferdydurke Jan Błoński: bezmierny chaos świata stara się człowiek poskromić – o ile możliwe! – ujmując go w zapamiętywalne formy. Formy umysłowe, werbalne, gestyczne, społeczne, jakie się tylko da.4 Natomiast Zdzisław Łapiński podkreśla społeczną rolę formy i wiąże jej istnienie z obecnością drugiego człowieka.5 Jest to „całość adresowana”, a więc zawsze skierowana do kogoś. Jakkolwiek uściślilibyśmy znaczenie pojęcia „forma” w powieści Ferdudyrke, zawsze trzeba będzie stwierdzić, że jest ona wynikiem wzajemnego oddziaływania na siebie ludzi. Jest więc – podobnie jak te relacje zmienna, dynamiczna, często zaskakująca. Formę można narzucać i przyjmować, można ją odtrącać na rzecz innej. Jest ona sposobem ustanawiania hierarchii między ludźmi. Można być osobą wymuszającą określoną formę na innych lub ofiarą takich działań, często bez zgody na nie. Z założenia wyższą pozycję w takich układach międzyosobowych przyjmują autorytety naukowe, rodzice i pedagodzy wobec uczniów, lekarze wobec chorych, bogaci wobec ubogich, szefowie wobec podwładnych itp. Nietrudno zauważyć, że wcielenie się w którąkolwiek z wymienionych ról pociąga za sobą określone formy: np. styl bycia, sposób wypowiadania się, gestykulację. Stereotyp ucznia i nauczyciela skłania jednego i drugiego do przyjęcia pewnych zachowań. Takimi chcą oni widzieć siebie nawzajem, ale również takimi chcą ich widzieć inni. Stąd bierze się pojęcie tego, co wypada, a co nie, tego, co należy, co się powinno zrobić lub powiedzieć, a czego absolutnie nie. Zawsze jednak formę narzuca rola społeczna w układzie interpersonalnym i za każdym razem ujawnia się dominacja jednej osoby nad drugą. Te spostrzeżenia bardziej wnikliwie, na konkretnych przykładach z powieści, omówimy w kolejnych częściach opracowania. Na koniec warto przypomnieć, że Gombrowicz jasno mówi, iż nie można całkowicie odrzucić formy, nie można się z niej raz na zawsze, ani nawet na jakiś czas, uwolnić: nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka. Przed pupą zaś w ogóle nie ma ucieczki (254). „Pupa”, „gęba” i „łydka” Forma jako sposób wyrażania siebie i trwania w relacjach z innymi ludźmi zależy również od różnych sytuacji życiowych, mody, wieku. Gombrowicz wyróżnia kilka modeli formy, które nazywa swojsko brzmiącymi rzeczownikami: pupa, łydka i gęba. Pierwsze z wymienionych określeń kojarzy się z dzieckiem, całkowitym jego uzależnieniem od dorosłych, a przy tym z otaczającą je troską z ich strony. Jak można się przekonać, bohater Ferdydurke Józio, trzydziestoletni pisarz – zostaje wpędzony na nowo, po wielu latach, w formę chłopca, ucznia gimnazjum. Dzieje się tak za sprawą profesora i wizytatora w jednej osobie, Pimki, który przybywa doń pod pretekstem złożenia kondolencji po śmierci ciotki i nieoczekiwanie egzaminuje go. Stwierdziwszy braki w wykształceniu Józia, Pimko zabiera go z sobą do szkoły. Stanowczość i „belferskość” starego profesora zmuszają bohatera do uległości i potulnego podporządkowania się woli przybyłego. Pobyt w szkole jest okazją do obserwacji metod „upupiania” gimnazjalistów, a więc utrzymywania ich w stanie dziecięcym. Temu celowi służą socjotechniczne zabiegi Pimki (prowokacyjny list o niewinności uczniów), schematyczne i nudne slogany wygłaszane na lekcji języka polskiego przez profesora Bladaczkę, które chłopcy muszą bezkrytycznie powtarzać. Utrzymywanie gimnazjalistów w roli niewinnych dzieci wynika również z obecności pod płotem matek przyglądających się z zachwytem swoim pociechom. Narzucanie „pupy” (dziecinnej formy) najbardziej jest widoczne na przykładzie Józia, który – jak wiemy – ukończył trzydzieści lat. Pupa jest więc symbolem niedojrzałości i może być narzucona człowiekowi w każdym wieku, jeżeli tylko znajdzie się w podobnej sytuacji, tzn. jeżeli zostanie stwierdzona rozbieżność między wiekiem a postawą, wiedzą, sposobem życia. Próba buntu przed narzucaniem niewinności, podjęta przez Miętusa i jego kolegów, nie prowadzi do oczekiwanych skutków, jest jednak znakiem świadomości, że chłopcy są poddawani wychowawczej „obróbce” (inaczej mówiąc: upupianiu) oraz że zgoda na narzuconą rolę jest fałszem. Syfon, który początkowo wraz ze swoimi zwolennikami bronił opinii niewinnych chłopiąt, został ostatecznie pokonany (gwałt przez uszy – wulgarne słowa) i niedługo później popełnił samobójstwo. Miętus tymczasem zapragnął spotkania z parobkiem, który uosabia najbardziej naturalną formę. Jednostkowe akty niezgody na „pupę” nie burzą jednakże uświęconego tradycją układu: belfer – uczeń, ani też nie odmienią schematycznego, programowego kształtowania uczniowskich poglądów, jakie odbywa się w szkole. „Łydka” jest w utworze symbolem zdrowia, sportu, energii, efektownej sylwetki, nowoczesnego stylu życia, w tym również swobody seksualnej, a więc zerwania z tradycją pod każdym względem. Józio styka się z nią w domu Młodziaków, u których zatrzymuje się na stancji. Inżynierostwo deklarują nowoczesny stosunek do życia, zachęcają swoją córkę, nastolatkę, do swobodnego, naturalnego zachowania, którego ukoronowaniem będzie nieślubne dziecko. „Łydka” kojarzy się z postawą pensjonarki Zuty Młodziakówny, która jest ucieleśnieniem atrakcyjności fizycznej. Jej wiedza nie jest imponująca (nie zna Norwida), jednak jej sylwetka jest doskonała. Zuta jest wysportowana, zgrabna, a przy tym lekceważąca autorytety (nonszalanckie milczenie wobec Pimki, gdy przyprowadził Józia na stancję). Jest obiektem zainteresowania młodych (Józio, Kopyrda) i dojrzałych mężczyzn (świadczą o tym listy, które otrzymywała), a także starego belfra, Pimki. Jej obojętność drażni Józia i prowokuje do działań mających na celu zdemaskowanie jej jako zwyczajnej dziewczyny (np. próba zakłócenia jej stabilnego nastroju, przez okaleczoną muchę, którą wraz z różą Józio umieszcza w jej tenisówce). Pobyt Józia w domu Młodziaków jest okazją do spostrzeżenia, że ich nowoczesność jest tylko pozorna, udawana, że w istocie są tradycyjnymi rodzicami, którzy nie pozwolą staremu belfrowi na uwodzenie ich córki (podstępne zwabienie przez Józia do sypialni dziewczyny Kopyrdy i Pimki). Mszcząc się za traktowanie go jak przeciętnego dzieciaka, Józio doprowadza do ujawnienia ich podwójnej formy: oficjalnie odgrywają nowoczesnych ludzi, zaś prywatnie i naprawdę są tradycjonalistami. Poza „pupą” i „łydką” narrator utworu używa określenia „gęba”. Ma ono szerszy zakres znaczeniowy, w którym mieszczą się wszelkie formy przyjmowane przez ludzi i narzucane im. Z „gębą” (twarzą) kojarzy się mimika, różne grymasy, a więc także reakcje na sytuacje, słowa, gesty, zachowania innych. Jest to forma uzewnętrzniana w wyrazie twarzy, za każdym razem charakterystyczna dla odpowiednich osób w jakiejś sytuacji życiowej i uzależniona od tego, wobec kogo jest przyjmowana. Najbardziej znamiennym fragmentem z fabuły powieści, w którym rozważa się „gębę”, są ostatnie rozdziały, traktujące o wyprawie Józia i Miętusa w poszukiwaniu parobka oraz o ich pobycie w dworku Hurleckich w Bolimowie. Tu bohater obserwuje relacje między warstwami społecznymi, a więc tradycyjny układ zależności chłopów od szlachty. Reprezentanci poszczególnych warstw znają swoje miejsce w hierarchii społecznej i zależnie od niego legitymują się odpowiednią „gębą”. Hurleccy żyją ponad stan, na koszt innych, a ich styl życia jest właściwy dla bogatych ziemian. Mają też przywilej korzystania ze służby, którą traktują z wyższością, biją po twarzy lokajczyka itp. Służba, rekrutująca się z wieśniaków, to ludzie prości, niewykształceni, posługujący się gwarą, znoszący bez sprzeciwu, a nawet z akceptacją złe traktowanie ze strony „państwa ze dworu”. Na twarzy Walka wypisany jest strach, pokora, uległość, służalczość, dlatego też Miętus pragnie go ośmielić, skłania do złamania tej formy przez uderzenie w twarz gościa Hurleckich (właśnie Miętusa). Pragnie się z nim „bra...tać” i podważa w ten sposób wielowiekowy hierarchiczny podział społeczeństwa (zapis z wielokropkiem w środku wyrazu ujawnia jednak wahanie i sztuczność owego kontaktu, mającego na celu zlikwidowanie nierówności społecznej, a przy tym – zapewnienie sobie naturalnej „gęby”). Józio wobec formy Główny bohater przekonuje się, że człowiekowi zawsze i wszędzie w kontaktach z innymi towarzyszy forma i nie można od niej uciec. Można jedynie przyjąć inną gębę niż dotychczasowa. Na podstawie osobistych doświadczeń Józio uświadamia sobie, że w różnych okolicznościach był uwikłany w formę, zaś zmiana miejsca pobytu i otaczających osób prowadziła jedynie do przybrania nowej narzucanej mu gęby. Witold Gombrowicz sam określił charakter i rolę Józia w powieści: Jakiż jest ów bohater Ferdydurke? Wewnętrznie cały jest fermentem, chaosem, niedojrzałością. Aby objawić się na zewnątrz, szczególnie wobec innych ludzi, potrzeba mu formy (przez „formę” rozumiem wszelkie nasze sposoby uzewnętrzniania się: słowa, idee, gesty, postanowienia, czyny, etc.). Lecz forma ta ogranicza go, gwałci, wykoślawia. Zmuszony jest wyrażać się przy pomocy ustalonego systemu postaw, sposobów bycia, więc wciąż jest nieprawdziwy, czuje się aktorem. Forma to kostium, który przywdziewamy, by okryć naszą nagość zawstydzającą... a zwłaszcza, by wobec innych wydać się bardziej „dojrzałymi” niż jesteśmy. A więc forma nasza tworzy się głównie w sferze międzyludzkiej.6 Trzydziestoletni pisarz, choćby tylko na podstawie wieku, wydaje się osobą dorosłą, odpowiedzialną, z racji zawodu – wykształconą, zdolną do obserwacji i opisu rzeczywistości. Gombrówicz pokazuje jednak Józia jako infantylnego, skłonnego do dziecinnych zachowań, a przy tym niedouczonego. Taka kreacja bohatera wiąże się z odbiorem samego pisarza przez krytyków jego pierwszego dzieła zatytułowanego Pamiętnik z okresu dojrzewania, w którym autor przyznał się do niedojrzałości. Józio – narrator (odpowiednik pisarza) to postać, której, mimo wieku, narzucono opinię człowieka zdziecinniałego, niedorosłego, niedoświadczonego. Ponowne umieszczenie go w szkole jeszcze bardziej pogłębia ów stan rzeczy, ale jest zarazem szansą, że w odpowiednim środowisku wychowawczym zostanie on ukształtowany według powszechnie obowiązujących stereotypów zachowań. „Upupienie” Józia jest więc wynikiem opinii o nim, a zarazem efektem działania belfra Pimki, przedstawiciela oświaty i pokolenia, któremu należy się posłuszeństwo i szacunek. Józio poddaje się więc szkolnej rzeczywistości, choć niejednokrotnie ma ochotę się wyrwać. Dostrzega fałsz, pozory, udawanie, jednak długo nie potrafi przełamać bierności. Józio pozostaje „z pupą” podczas pobytu w domu Młodziaków. Tu przeżywa fascynację pensjonarką i przyjmuje postawę zakochanego młokosa, który pragnie zwrócić na siebie uwagę, często niekonwencjonalnymi metodami (np. siorbanie podczas obiadu). Świadomość narzuconej mu formy coraz bardziej uwiera i dlatego bohater zdobywa się na prowokacje, podstęp, prowadzi swoistą grę, dzięki której demaskuje fałsz postawy „nowoczesnych” Młodziaków. Doprowadziwszy do „kupy”, zamieszania, chaosu, ogólnej bijatyki, wymyka się z mieszczańskiego domu filistrów i udaje wraz z Miętusem na wieś. Podczas pobytu w dworku Hurleckich (krewnych Józia) inicjatywę w działaniu przejmuje Miętus. Józio tymczasem obserwuje jego starania o pozyskanie względów parobka, przygląda się formom narzuconym przez układ warstw społecznych i znowu wymyka się podczas kotłowaniny szlachty z wieśniakami w ogólnej „kupie”, by za chwilę wpaść w objęcia Zosi i razem z nią wyruszyć w stronę Warszawy. Teraz już Józiowi towarzyszy świadoma gra formą. To on przejmuje inicjatywę i osiąga dominację w układzie z dziewczyną. Przyjmuje rolę zakochanego młodzieńca, ponieważ tego oczekuje Zosia, jednak od początku ma pewność, że nie będzie się angażował poważnie w ów związek. By usprawiedliwić swoje odejście z Bolimowa bez pożegnania, ustala z Zosią, że jest jej adoratorem, który ją porwał. Świadomie i konsekwentnie Józio konstruuje dla siebie i partnerki nową gębę. Dzięki przejrzystej kreacji głównego bohatera powieści Gombrowicz ujawnił swoje poglądy na temat formy i konieczności trwania w niej na użytek układów międzyludzkich. Wyraźnie przedstawił też pogląd na temat dynamiki ról – gęba jest zmienna, ale zawsze jakaś jest, ponieważ właśnie ona wynika z relacji z innymi i pozwala je tworzyć.

Walka z formą i przykłady formy w "Ferdydurke"

Materiały

Kultura a gospodarka - rola wiedzy ROLA WIEDZY Zgodnie z przyjętym stanowiskiem o wieloczynnikowym podłożu powstania kapitalizmu zajmiemy się teraz kolejnym obszarem szeroko rozumianej kultury. Będzie to szeroko rozumiana wiedza. W jej zakresie rozważymy rolę nauki, języka oraz wiedzy osobistej pojedynczego człowieka. Omawianych obecnie aspektów nie należy odnosić jedynie do ...

Analiza "Próba rozwiązania mitologii" Zbigniewa Herberta Próba rozwiązania mitologii Jest to kolejny tekst (z tomu Napis wydanego w 1969 r.) podej¬mujący próbę weryfikacji utrwalonych w tradycji sądów dotyczących mitologii – wywodzących się z niej postaci, symboli, motywów itp. Akcentowane w wielu źródłach związki kultury europejskiej z dzie¬dzictwem antyku – z filozofi...

Narodziny i zwycięstwo miłości - Śluby panieńskie \"Śluby panieńskie \" Aleksandra Fredry jest to próba innego spojrzenia na problem miłości, niż czyniono to w licznych w licznych romantycznych poematach. Dla Fredry miłość powinna kojarzyć się z czymś szlachetnym i prawym, z domowym ogniskiem. Miłość jest więc w jego utworach spokojniejsza, ale za to obustronna i budzi nadzieje na stworzenie mo...

"Mendel gdański" - krótki opis “Mendel gdański” Utwór drukowany po raz pierwszy w “Przeglądzie Literackim” w 1890 r. Bezpośrednią prze-słanką do jego napisania była akcja podjęta przez literatów w odpowiedzi na rozruchy anty-semickie w Królestwie. (zainicjowała go Eliza Orzeszkowa) Tekst przerósł jednak humanitarne intencje. Mendel stał się postacią t...

Czasy oświecenia w Polsce Tło historyczne - czasy saskie, 1697-1733 August II Mocny, 1733-1763 August III. Był to okres szczególnego upadku ekonomicznego, kulturalnego i politycznego. W 1720 roku Rosja i Prusy zawarły traktat zobowiązujący je do zachowania w Polsce istniejącego stanu rzeczy. Początki ruchu umysłowego oświecenia przypadają na lata czterdzieste XVIII wi...

Miłość romantyczna nieszczęśliwy kochanek "Dziady" cz. IV Miłość romantyczna nieszczęśliwy kochanek (cz. IV) Gustaw – wzorcowy kochanek romantyczny Upiór, a zarazem Widmo z II części Dziadów, pojawia się w części IV jako Pustelnik (Gustaw). Zasygnalizowana podczas obrzędu dziadów odmienność Widma w stosunku do pozostałych duchów zostaje tu wyjaśniona. Otóż jest to umarły dla świata niesz...

Jeszua i Poncjusz Piłat w "Mistrz i Małgorzata" Jeszua i Poncjusz Piłat Osoby te wprowadza do utworu Woland, który przedstawia Berliozowi i Bezdomnemu okoliczności spotkania Piłata z Chrystusem. Jako naoczny świadek potwierdza historyczne istnienie Jeszui, stwierdzając przy tym dobitnie, że był obecny przy opisanych w Biblii zdarzeniach. Zło towarzyszyło więc wydaniu, skazaniu i ukrzyżo...

Metody planowania sieciowego Metody planowania sieciowego umożliwia: 1.Ustalenie programu działania, który zawiera wykaz czynności, jakie mają być wykonywane ich wzajemne zależności oraz wrysowanie grafu czynności (grafu sieciowego); 2.Określenie terminów wykonania zarówno poszczególnych czynności jak i całego programu działania; 3.Określenie tzw. „czynności kryt...