Pojmowanie czasu jako tworzywa literackiego "Sklepów cynamonowych"



Pojmowanie czasu jako tworzywa literackiego Rozważania nad pojęciem czasu zajmują dużo miejsca w narracji Sklepów cynamonowych. Mają one związek z filozofią Bergsona i jego koncepcją czasu. Filozof ten wyraził przekonanie, że czas wcale nie jest trójdzielny, lecz ciągły i jednolity. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nakładają się na siebie i przenikają wzajemnie, tworząc jakieś nieustannie przepływające t e r a z. Twórca posiada moc sprawczą odnajdywania własnego wewnętrznego czasu. Nie rządzą nim prawa chronologii jednolitego rytmu i następstwa. Sztuka kreacyjna przywołuje własny, odrębny czas. Żyją w nim ludzie w miasteczku, na przedmieściach, żyje w nim ojciec i narrator. Czasami stanowi on element ubezsensowniający czyjeś istnienie. Tak się dzieje na przykład w przypadku „głupiej Maryśki”: Czas Maryśki – czas więziony w jej duszy, wystąpił z niej straszliwie rzeczywisty i szedł samopas przez izbę, hałaśliwy, huczący, piekielny, rosnący w jaskrawym milczeniu poranka z głośnego młyna – zegara jak zła mąka, sypka mąka, głupia mąka wariatów (41). Czas ma tu wymiar fizykalny, zmysłowy, daje natarczywie o sobie znać. Wariatka Maryśka żyje jakby na przekór, stanowczo za długo i niepotrzebnie. Tak to odbiera otoczenie. Czas jako efekt kreacji pojawia się w momencie, kiedy rodzi się prywatna mitologia. Narrator ujrzał swego bożka Pana w chwili kiedy czas, oszalały i dziki, wyłamuje się z kieratu zdarzeń i jak zbiegły włóczęga pędzi z krzykiem na przełaj przez pola. Wtedy lato, pozbawione kontroli, rośnie bez miary i rachuby na całej przestrzeni, rośnie z dzikim impetem na wszystkich punktach, w dwójnasób, w trójnasób, w inny jakiś wyrodny czas, w nieznaną dymensję, w obłęd (75). Zmitologizowany czas wyłamuje się z kieratu zdarzeń, osacza świadomość jak „obłęd”. Pełną wykładnię poglądów Schulza na temat czasu właściwego dla twórczości wkraczającej w „regiony wielkiej herezji” odnajdujemy w komentarzu poprzedzającym wydarzenia „nocy wielkiego sezonu”. Rozpoczynając swój dyskurs o czasie narrator wyraża przekonanie, że: Każdy wie, że w szeregu zwykłych, normalnych lat rodzi niekiedy zdziwaczały czas ze swego łona lata inne, lata osobliwe, lata wyrodne, którym – jak szósty, mały palec u ręki – wyrasta kędyś trzynasty fałszywy miesiąc (108). Referujący narrator najpierw wprowadza pojęcie zdziwaczałego czasu, który rodzi ze swego łona lata inne, lata osobliwe, lata wyrodną na dodatek powiada, że wśród nich może pojawić się fałszywy miesiąc. Ten fałszywy miesiąc jest jakąś odroślą, tworem kalekim, zdeformowanym wobec realnego czasu i jakby czymś dodatkowym. Ponadto ma on zdolność tworzenia jeszcze innych mniejszych jednostek czasowych równie osobliwych. Są to: dni – dziczki, dni – chwasty, jałowe i idiotyczne [...] dni – kaczany, puste i niejadalne – dni białe, zdziwione i niepotrzebne ( 108). Ten czas jest wykwitem wyobraźni. To czas apokryfów, tworów wymyślonych, dodanych poza realnym planem dziejów, czas wielkiej księgi roku, słowem czas mitu. Jest to równocześnie potencjalne tworzywo literatury. To czas: Nie zadrukowanych kartek, na które oczy naczytane do syta i pełne treści, broczyć mogą obrazami i gubić kalory na tych pustych stronicach, coraz bladziej i bladziej, ażeby wypocząć na ich nicości, zanim wciągnięte zostaną w labirynty nowych przygód i rozdziałów. W takim „fałszywym czasie” umieszcza Schulz opowieść o ojcu. Podkreśla to autotematyczna wypowiedź odsłaniająca tajniki własnego warsztatu twórczego: Ach, ten stary, pożółkły romans roku, ta wielka rozpadająca się księga kalendarzowa! Leży ona sobie zapomniana gdzieś w archiwach czasu, a treść jej rośnie dalej między okładkami, pęcznieje bez ustanku, od gadulstwa miesięcy, od szybkiego samorództwa blagi, od bajania i majaczeń, które się w niej mnożą. Ach, i spisując te nasze opowiadania, szeregując te historie o moim ojcu [podkr. moje – J.O.] na zużytym marginesie jej tekstu, czy nie oddają się tajnej nadziei, że wrosną one kiedyś niepostrzeżenie między zżółkłe kartki tej najwspanialszej księgi, że wejdą w wielki szelest jej stronic, który je pochłonie? (108-109). Komentarz ten stanowi dogłębne wyjaśnienie swoistości i odrębności pojmowania czasu w opowiadanych historiach. Schulz popełnia tu twórczą mistyfikację. Nadaje wypowiedzi formę obiektywizującą. Wygłaszane sądy są traktowane jako określone racje. Zakłada się, że faktycznie istnieje nadliczbowy, fałszywy miesiąc. Nie mamy wątpliwości, że jest to bardzo subiektywna koncepcja czasu. Czas traktowany jest jako element twórczy. Wymyślanie czasu stanowi akt twórczy. Jest przywoływaniem nielegalnych dziejów, historii będących wytworem fantazji. Przekonanie to Schulz ujawnił jeszcze dobitniej w kolejnych opowieściach o ojcu zebranych w cyklu Sanatorium pod klepsydrą. W opowiadaniu Genialna epoka czytamy: Zwykłe fakty uszeregowane są w czasie, nanizane na jego ciąg jak na nitkę. Tam mają one swoje antecedensy i swoje konsekwencje, które tłoczą się ciasno, następują sobie na pięty bez przerwy i bez luki. Ma to swoje znaczenie i dla narracji, której duszą jest ciągłość i sukcesja. Cóż jednak zrobić ze zdarzeniami, które nie mają swego miejsca w czasie, ze zdarzeniami, które przyszły za późno, gdy już cały czas był rozdany, rozdzielony, rozebrany i teraz zostały niejako na lodzie, nie zaszeregowane, zawieszone w powietrzu, bezdomne i błędne? [...] Czy czytelnik słyszał coś o równoległych pasmach czasu w czasie dwutorowym? Tak istnieją takie boczne odnogi czasu, trochę nielegalne co prawda i problematyczne, ale gdy się wiezie taką kontrabandę jak my, takie nadliczbowe zdarzenie nie do zaszeregowania – nie można być zanadto wybrednym. Spróbujmy tedy odgałęzić w którymś punkcie historii taką boczną odnogę, ślepy tor, ażeby zepchnąć nań te nielegalne dzieje (132). Opowieść o zwykłych faktach może pozwolić sobie na operowanie czasem realnym. Są jednak zdarzenia mające odrębny, pozaczasowy byt. Należy więc poszukiwać dla nich innego wymiaru, autonomicznego czasu sztuki.

Pojmowanie czasu jako tworzywa literackiego "Sklepów cynamonowych"

Materiały

Funkcje języka Omów funkcje języka Wyróżniamy następujące funkcje języka: • komunikatywna • poznawcza • prezentacyjna • ekspresywna • impresywna • reprezentatywna • poetycka Język daje przede wszystkim możliwość porozumiewania się. Możemy porozumieć się za pomocą innych środków (gesty, mimika, dym z o...

Przejawy urbanizacji URBANIZACJA (ŁAC.) – WZROST LUDNOŚCI ZAMIESZKUJĄCEJ OBSZARY O CHARAKTERZE MIEJSKIM. ODSETEK ROŚNIE WYNOSI 48-50%. PRZEJAWY URBANIZACJI: 1- WZROST LUDNOŚCI UTRZYMUJĄCEJ SIĘ ZE ŹRÓDEŁ POZAROLNICZYCH-MA NA TO WPŁYW OGÓLNA SYTUACJA GOSP. KRAJU; 2- ZMIANA WYGLĄDU OSIEDLA (ULICE, BLOKI); 3- UBIÓR CZŁOWIEKA (FIZJONOMIA); 4...

Problematyka uwtoru "Brzezina" Iwaszkiewicza “BRZEZINA” J. IWASZKIEWICZA miejsce śmierci, wspomnień, miłosnych wzniesień i szczęścia niemy świadek wydarzeń nie przemija, wciąż trwa dla bohaterów jest ostoją spokoju, miejscem, które skłania ich do refleksji kształtuje stany psychiczne opisy mają charakter impresjonistyczny traktowanie świ...

Wykładnia Znowelizowanych Amerykańskich Definicji w Handlu Zagranicznym w wersji z 1941r Wykładnia Znowelizowanych Amerykańskich Definicji w Handlu Zagranicznym w wersji z 1941r: 1. EX (point of origin) – wymieniony punkt pochodzenia, sprzedający stawia towar do dyspozycji kupującego w punkcie wydania, a kupujący organizuje transport, ponosi jego koszty oraz ryzyko na całej trasie. Odpowiada on na ogół terminowi EXW z INCOT...

Motywy malarskie i muzyczne w literaturze Motywy malarskie i muzyczne w literaturze Malarstwo i muzyka bardzo często występuję w literaturze w formie motywów literackich. Pełnią one w utworach rolę tła, dodają dziełu przestrzennego wyrazu poprzez wzbogacenie go o warstwę foniczną i wizualną. Pomagają oddać nastrój opisywanego miejsca, przybliżają odbiorcy klimat danej epoki poprzez pok...

Czesław Miłosz i Zbigniew Herbert jako wielcy współcześni moraliści Czesław Miłosz i Zbigniew Herbert - wielcy współcześni moraliści. Literatura współczesna często bywa nazywana \"literaturą katastroficzną\", znaczy to, że przedstawia ona zagrożenia, jakie niesie z sobą cywilizacja i neguje wartość sztuki. Sądy te są uzasadnione, ale nie mogą się one odnosić do całej literatury. Nie wszyscy twórcy współc...

Funkcje mitów F u n k c j e m i t ó w: poznawcze - dzięki mitom ludzie wyjaśnili pewne niezrozumiałe zjawiska przyrody np. burza z piorunami. światopoglądowe - mity, które były podstawą wierzeń religijnych. sakralne - mity, które przedstawiały wzorce rytualnych obrzędów, nakazywały jak czcić bogów.

Co to jest ironia tragiczna? Ironia tragiczna - tzw. “nieszczęśliwe zbłądzenie”, sytuacja, w której bohater nieświadomie popełniał zbrodnię lub czyn niegodny. Fatum (przeznaczenie, los) - starożytni Grecy byli przekonani, że los każdego człowieka jest z góry określony, a on sam nie ma żadnego wpływu na bieg wypadków. Nad ich biegiem czuwają bowiem Mojry - bogin...