Człowiek jest zwierzęciem silnie uporządkowanym. Nie myślę tutaj o jednostkowym bałaganiarstwie, niechlujstwie czy też innej formie braku koordynacji swych działań, lecz o systematyczności zbiorowości i jej dążeniu do podziałów na warstwy. Przy takim zachowaniu konieczne jest wyodrębnienie elementów stanowiących podstawę, a także tych, które tworzyć będą szczyt. Ludzie wciąż migrują z rejonów bardziej podporządkowanych do tych "porządkujących", bądź odwrotnie. Pniemy się po drabinie naszych czasów. Jest to reguła odwieczna i jako taka zaobserwowana została przez twórców literatury. Sportretowana negatywnie i pozytywnie daje czytelnikowi możliwość przemyślenia pragnień, które w nas zasiane zostały w momencie narodzin, chęci wyniesienia się nad ogół lub przynajmniej zajmowania szczególnej funkcji we własnym środowisku. Tak więc rozpatrzyć należy podstawowy motyw stojący za awansem społecznym i politycznym - władzę. Pan Kołakowski zauważył, iż tłumaczenie wszystkich akcji poprzez wolę sprawowania władzy jest niewłaściwe. Nie zmienia to jednak faktu, iż stanowi ona pewien motor i przyczynia się do określonych zachowań. Nawet - na pozór całkiem zwykły (jako aktywność) - seks jest pierwotnym instynktem posiadania drugiego człowieka, tłumaczonym oczywiście przez konieczność prokreacji i reprodukcji. Lecz nie o seksie będzie tu mowa, ale o najbardziej banalnej formie zwierzchnictwa - kontroli aparatu politycznego. "Folwark zwierzęcy" stanowi negatywne zobrazowanie awansu politycznego i wiążącego się z nim - społecznego. Alegoria rewolucji ukazuje ujemne oddziaływanie władzy. Zarówno ci, którzy ją sprawują, jak i ci, którzy są podporządkowani tracą, jeżeli nie potrafią obchodzić się z tym specyficznym darem. Co prawda, rewolucjoniści zwalczyli system dla zwierząt niekorzystny, lecz nie umieli wprowadzić rządów lepszych. Pośród wodzów pojawiła się chęć absolutnego panowania nad rzeczywistością, a działalność Napoleona była krańcową postacią przeobrażenia się szczytnych ideałów. Awans w wykonaniu świń był "świński" w ściśle ludzkim pojmowaniu. Jeżeli za człowiekiem - ukrytym w formie świni - nie stoją żadne wartości, to jego panowanie nie będzie korzystne, a wręcz szkodliwe. Rozpatrując rewolucję, cofnę się od współczesnego utworu Orwella do czasów dwudziestolecia międzywojennego. Stefan Żeromski podjął ten temat w "Przedwiośniu", które ukazuje chaos wynikający z przewrotu. Wydarzenia w Rosji są faktem historycznym - opowieścią krwawą. To prawda, iż system caratu był niekorzystny dla najniższych warstw społecznych i reforma - wcześniej czy później - musiała się dokonać. Radykalnej formy, jaką przybrała, w pewien sposób anarchistycznej, nie należy odbierać pozytywnie. Ci, którzy rządzą, powinni działać roztropnie, a masy ludowe walorem tym się nie odznaczają i do władzy stworzone nie są bez uprzedniej "obróbki". Awans ludu nie może przyjmować formy zbrojnej, gdyż akcjom tego typu towarzyszy rzeź, niszczenie dóbr kultury i totalna destrukcja (jak w obrazach z wojny polsko-bolszewickiej czy też z Baku). Podążając ścieżką negatywnego awansu należy zatrzymać się przy pozycji "Rozmowy z katem". Wnioski nasuwające się po lekturze dialogów Kazimierza Moczarskiego z Jurgenem Stroopem są podobne do poprzednich - określone jednostki do awansu się nie nadają. Kimże bowiem był ten esesman? Wiele jest określeń nasuwających się pod jego adresem, a najłagodniejsze z nich to karierowicz-idiota. Pustka intelektualna Niemca stworzyła z jego osoby świetne narzędzie w rękach totalitarnego aparatu hitlerowskiego. Człowiek, który w każdym innym systemie nadawałby się jedynie do kopania rowów, zyskał funkcje pozwalające mu na decydowanie o życiu i śmierci. Był on maszynką do zabijania, którą jak butelkę wypełniono plugawą cieczą ideologii faszystowskiej. Jego kariera równała się unicestwieniu wielu niczemu niewinnych - z wyjątkiem pochodzenia - ludzi. Taki awans powszechny w systemach totalitarnych, nie jest zjawiskiem pozytywnym (w obliczu "zasług" tego bękarta hitleryzmu jest to stwierdzenie - co najmniej - banalne). Słabością człowieka prostego jest jego prostota. Należy więc ją wyeliminować poprzez edukację i szerzenie wiedzy o świecie. Nie jest to bowiem jednostka z natury zła, jeżeli zło jej nie wykorzysta. Zmieniając obszary zainteresowań, zastanowić się trzeba nad skutkami dążenia do władzy przez osoby zasadniczo spełniające odpowiednie ku temu warunki. Zenon Ziembiewicz był człowiekiem wykształconym, inteligentnym, mądrym, a więc nie istniały przeszkody ku jego karierze polityczno-społecznej. Obracając się w odpowiednich kręgach,zyskał pozycję zapewniającą mu bardzo dobry status w lokalnej społeczności. Jednakże awans wymaga poświęceń, a utrzymanie jego pozytywnych efektów kosztować może bardzo wiele. Każdy z nas kieruje się w życiu pewnymi wartościami opartymi na zasadach moralnych, etyce. Ideały bohatera "Granicy" Zofii Nałkowskiej musiały zostać zapomniane wobec sytuacji zagrożenia. Młody człowiek chciałby często zdziałać wiele dobrego, a Zenon Ziembiewicz był chyba przykładem osoby tego typu. W czasie sprawowania władzy starał się wprowadzić w czyn pewne idee, lecz wobec klęski i wydarzeń będących jej skutkiem, skapitulował; wydał rozkaz - padły strzały. Jego raczej pozytywny awans miał ostatecznie negatywne oblicza, jedno - przedstawione powyżej, drugie - w formie zamknięcia się w warstwie ludzi sobie podobnych. Gdy jesteśmy na szczycie, nie powinniśmy być przez władzę zniewalani, starając się zachowywać w myśl reguł wcześniej przyjętych. Działanie w inny sposób będzie naszą klęską. Natomiast doktor Judym zdaję się być osobą, która w swym społecznym awansie spełniła się w sposób najlepszy. Ten młodopolski bohater był społecznikiem poświęcającym swe życie dla grup ułomnych, lekceważonych, pomijanych. Nie chodzi tutaj o to, czy zawsze zachowywał się w sposób właściwy. Sprawą godną uwagi jest fakt, iż on, biedny chłopak z Warszawy, zyskał wykształcenie doktora medycyny, aby później - mimo wszechobecnego typu "lekarza ludzi bogatych" - zdecydować się pomóc ubogim. Może nie był do końca skuteczny, lecz poświęcenie będące jego udziałem warte jest wielkiego szacunku. Był siewcą dobrego ziarna, które później dało plon w postaci lepszej ochrony zdrowia ludzkiego. Awans, w tym przypadku, okazał się szczególnie pozytywny i winniśmy się cieszyć, jeżeli pośród nas obecni są jeszcze ludzie pokroju Judyma. Dzisiaj jest to już gatunek ginący. Zajmując się osobą doktora Judyma. odszedłem od władzy jako motywu awansu. Przyczyną dla której doktor zbudował swoją pozycję była chęć pomocy. Konrad Wallenrod rozpoczął swoją karierę w zakonie krzyżackim, mając na celu wsparcie ojczyzny. Postać Mickiewiczowskiego bohatera ma wymiar tragiczny, ponieważ poświęcił on swoje dobro osobiste, aby wypełnić zobowiązania wobec zagrożonego kraju. Wybrał drogę lisa, co spowodowało pewne rozdarcie wewnętrzne; jego honor został splamiony, moralność - wymazana. Awans Wallenroda miał trzy więc trzy odcienie, nie tylko szerzej pozytywny i negatywny, lecz również dramatyczny - osobisty. Pozytywnie wspomógł on rodaków, ludzi których kochał, lecz jednocześnie ujemnie oddziałując na podwładnych - wrogów, którzy mu zaufali. Zdrada jest pracą szpiega, a kontrowersje wokół jego osoby istniały i istnieć będą. Jednakże ścieżka, jaką poszedł Konrad Wallenrod, nie wzbudza we mnie potępienia i awans taki uważam za wyjątkowo sprytny sposób osiągnięcia zamierzonego celu. Choć, być może nie jestem końca obiektywny, będąc Polakiem. Czy awans społeczny może być formą odkupienia? Odpowiedź brzmi: tak. "Lord Jim" Josepha Conrada udowadnia nam prawdziwość tychże słów. Sumienie Jima wciąż przypominało mu o wydarzeniach, których to był on bohaterem negatywnym. Nie mógł odzyskać duchowego spokoju, a przez to wędrował i przemieszczał się z miejsca na miejsce. Patusan stał się jego wybawieniem. Jim zamienił się w Tuana Jima, człowieka darzonego szacunkiem i poważaniem wszystkich tubylców. Wsparcie, jakiego udzielił mieszkańcom wyspy, spowodowało jego awans w społeczności. Po raz pierwszy od długiego czasu on - Jim z Patny - był szczęśliwy. Powieść nie skończyła się jak bajka i wszyscy nie żyli długo i szczęśliwie; awans po części nabrał wyrazu ujemnego. Jednak prawda jest taka, iż do czasu tragicznych wypadków kariera Jima była korzystna zarówno dla miejscowej ludności jak i dla marynarza. W naszym społeczeństwie ludzie niezbyt często dostają drugą szansę, jeżeli zawiedli choć raz. Mam oczywiście na myśli warunki normalne, ustabilizowane. Druga szansa jest rzadka i warto ją wykorzystać, choć należy się wpierw upewnić, czy koszty danej decyzji mogą być większe niż wartość czyjegoś "odkupienia". W przypadku Jima było to jak najwłaściwsze, mimo klęski. Kariera i awans przyjmują różne formy, a zatrważające jest to, iż ich negatywny odcień przeważa. Nie możemy jednak zlikwidować organizacji naszego świata. Muszą istnieć rządzeni i rządzący, osoby wyróżnione szczególną pozycją, gdyż w innym przypadku świat pogrążyłby się w anarchii i chaosie. Awans ma różne aspekty, a zadaniem ludzkości właśnie jest zapobieżenie panowaniu głupców. Jedynie osoby kompetentne winny mieć wpływ na nasze życie. Chociaż uważać należy i na nie.
Kariery polityczne i awanse społeczne w ujęciu pozytywnym i negatywnym. Przedstaw przykłady literackie i dokonaj próby wartościowania
Człowiek jest zwierzęciem silnie uporządkowanym. Nie myślę tutaj o jednostkowym bałaganiarstwie, niechlujstwie czy też innej formie braku koordynacji swych działań, lecz o systematyczności zbiorowości i jej dążeniu do podziałów na warstwy. Przy takim zachowaniu konieczne jest wyodrębnienie elementów stanowiących podstawę, a także tych, które tworzyć będą szczyt. Ludzie wciąż migrują z rejonów bardziej podporządkowanych do tych "porządkujących", bądź odwrotnie. Pniemy się po drabinie naszych czasów. Jest to reguła odwieczna i jako taka zaobserwowana została przez twórców literatury. Sportretowana negatywnie i pozytywnie daje czytelnikowi możliwość przemyślenia pragnień, które w nas zasiane zostały w momencie narodzin, chęci wyniesienia się nad ogół lub przynajmniej zajmowania szczególnej funkcji we własnym środowisku. Tak więc rozpatrzyć należy podstawowy motyw stojący za awansem społecznym i politycznym - władzę. Pan Kołakowski zauważył, iż tłumaczenie wszystkich akcji poprzez wolę sprawowania władzy jest niewłaściwe. Nie zmienia to jednak faktu, iż stanowi ona pewien motor i przyczynia się do określonych zachowań. Nawet - na pozór całkiem zwykły (jako aktywność) - seks jest pierwotnym instynktem posiadania drugiego człowieka, tłumaczonym oczywiście przez konieczność prokreacji i reprodukcji. Lecz nie o seksie będzie tu mowa, ale o najbardziej banalnej formie zwierzchnictwa - kontroli aparatu politycznego. "Folwark zwierzęcy" stanowi negatywne zobrazowanie awansu politycznego i wiążącego się z nim - społecznego. Alegoria rewolucji ukazuje ujemne oddziaływanie władzy. Zarówno ci, którzy ją sprawują, jak i ci, którzy są podporządkowani tracą, jeżeli nie potrafią obchodzić się z tym specyficznym darem. Co prawda, rewolucjoniści zwalczyli system dla zwierząt niekorzystny, lecz nie umieli wprowadzić rządów lepszych. Pośród wodzów pojawiła się chęć absolutnego panowania nad rzeczywistością, a działalność Napoleona była krańcową postacią przeobrażenia się szczytnych ideałów. Awans w wykonaniu świń był "świński" w ściśle ludzkim pojmowaniu. Jeżeli za człowiekiem - ukrytym w formie świni - nie stoją żadne wartości, to jego panowanie nie będzie korzystne, a wręcz szkodliwe. Rozpatrując rewolucję, cofnę się od współczesnego utworu Orwella do czasów dwudziestolecia międzywojennego. Stefan Żeromski podjął ten temat w "Przedwiośniu", które ukazuje chaos wynikający z przewrotu. Wydarzenia w Rosji są faktem historycznym - opowieścią krwawą. To prawda, iż system caratu był niekorzystny dla najniższych warstw społecznych i reforma - wcześniej czy później - musiała się dokonać. Radykalnej formy, jaką przybrała, w pewien sposób anarchistycznej, nie należy odbierać pozytywnie. Ci, którzy rządzą, powinni działać roztropnie, a masy ludowe walorem tym się nie odznaczają i do władzy stworzone nie są bez uprzedniej "obróbki". Awans ludu nie może przyjmować formy zbrojnej, gdyż akcjom tego typu towarzyszy rzeź, niszczenie dóbr kultury i totalna destrukcja (jak w obrazach z wojny polsko-bolszewickiej czy też z Baku). Podążając ścieżką negatywnego awansu należy zatrzymać się przy pozycji "Rozmowy z katem". Wnioski nasuwające się po lekturze dialogów Kazimierza Moczarskiego z Jurgenem Stroopem są podobne do poprzednich - określone jednostki do awansu się nie nadają. Kimże bowiem był ten esesman? Wiele jest określeń nasuwających się pod jego adresem, a najłagodniejsze z nich to karierowicz-idiota. Pustka intelektualna Niemca stworzyła z jego osoby świetne narzędzie w rękach totalitarnego aparatu hitlerowskiego. Człowiek, który w każdym innym systemie nadawałby się jedynie do kopania rowów, zyskał funkcje pozwalające mu na decydowanie o życiu i śmierci. Był on maszynką do zabijania, którą jak butelkę wypełniono plugawą cieczą ideologii faszystowskiej. Jego kariera równała się unicestwieniu wielu niczemu niewinnych - z wyjątkiem pochodzenia - ludzi. Taki awans powszechny w systemach totalitarnych, nie jest zjawiskiem pozytywnym (w obliczu "zasług" tego bękarta hitleryzmu jest to stwierdzenie - co najmniej - banalne). Słabością człowieka prostego jest jego prostota. Należy więc ją wyeliminować poprzez edukację i szerzenie wiedzy o świecie. Nie jest to bowiem jednostka z natury zła, jeżeli zło jej nie wykorzysta. Zmieniając obszary zainteresowań, zastanowić się trzeba nad skutkami dążenia do władzy przez osoby zasadniczo spełniające odpowiednie ku temu warunki. Zenon Ziembiewicz był człowiekiem wykształconym, inteligentnym, mądrym, a więc nie istniały przeszkody ku jego karierze polityczno-społecznej. Obracając się w odpowiednich kręgach,zyskał pozycję zapewniającą mu bardzo dobry status w lokalnej społeczności. Jednakże awans wymaga poświęceń, a utrzymanie jego pozytywnych efektów kosztować może bardzo wiele. Każdy z nas kieruje się w życiu pewnymi wartościami opartymi na zasadach moralnych, etyce. Ideały bohatera "Granicy" Zofii Nałkowskiej musiały zostać zapomniane wobec sytuacji zagrożenia. Młody człowiek chciałby często zdziałać wiele dobrego, a Zenon Ziembiewicz był chyba przykładem osoby tego typu. W czasie sprawowania władzy starał się wprowadzić w czyn pewne idee, lecz wobec klęski i wydarzeń będących jej skutkiem, skapitulował; wydał rozkaz - padły strzały. Jego raczej pozytywny awans miał ostatecznie negatywne oblicza, jedno - przedstawione powyżej, drugie - w formie zamknięcia się w warstwie ludzi sobie podobnych. Gdy jesteśmy na szczycie, nie powinniśmy być przez władzę zniewalani, starając się zachowywać w myśl reguł wcześniej przyjętych. Działanie w inny sposób będzie naszą klęską. Natomiast doktor Judym zdaję się być osobą, która w swym społecznym awansie spełniła się w sposób najlepszy. Ten młodopolski bohater był społecznikiem poświęcającym swe życie dla grup ułomnych, lekceważonych, pomijanych. Nie chodzi tutaj o to, czy zawsze zachowywał się w sposób właściwy. Sprawą godną uwagi jest fakt, iż on, biedny chłopak z Warszawy, zyskał wykształcenie doktora medycyny, aby później - mimo wszechobecnego typu "lekarza ludzi bogatych" - zdecydować się pomóc ubogim. Może nie był do końca skuteczny, lecz poświęcenie będące jego udziałem warte jest wielkiego szacunku. Był siewcą dobrego ziarna, które później dało plon w postaci lepszej ochrony zdrowia ludzkiego. Awans, w tym przypadku, okazał się szczególnie pozytywny i winniśmy się cieszyć, jeżeli pośród nas obecni są jeszcze ludzie pokroju Judyma. Dzisiaj jest to już gatunek ginący. Zajmując się osobą doktora Judyma. odszedłem od władzy jako motywu awansu. Przyczyną dla której doktor zbudował swoją pozycję była chęć pomocy. Konrad Wallenrod rozpoczął swoją karierę w zakonie krzyżackim, mając na celu wsparcie ojczyzny. Postać Mickiewiczowskiego bohatera ma wymiar tragiczny, ponieważ poświęcił on swoje dobro osobiste, aby wypełnić zobowiązania wobec zagrożonego kraju. Wybrał drogę lisa, co spowodowało pewne rozdarcie wewnętrzne; jego honor został splamiony, moralność - wymazana. Awans Wallenroda miał trzy więc trzy odcienie, nie tylko szerzej pozytywny i negatywny, lecz również dramatyczny - osobisty. Pozytywnie wspomógł on rodaków, ludzi których kochał, lecz jednocześnie ujemnie oddziałując na podwładnych - wrogów, którzy mu zaufali. Zdrada jest pracą szpiega, a kontrowersje wokół jego osoby istniały i istnieć będą. Jednakże ścieżka, jaką poszedł Konrad Wallenrod, nie wzbudza we mnie potępienia i awans taki uważam za wyjątkowo sprytny sposób osiągnięcia zamierzonego celu. Choć, być może nie jestem końca obiektywny, będąc Polakiem. Czy awans społeczny może być formą odkupienia? Odpowiedź brzmi: tak. "Lord Jim" Josepha Conrada udowadnia nam prawdziwość tychże słów. Sumienie Jima wciąż przypominało mu o wydarzeniach, których to był on bohaterem negatywnym. Nie mógł odzyskać duchowego spokoju, a przez to wędrował i przemieszczał się z miejsca na miejsce. Patusan stał się jego wybawieniem. Jim zamienił się w Tuana Jima, człowieka darzonego szacunkiem i poważaniem wszystkich tubylców. Wsparcie, jakiego udzielił mieszkańcom wyspy, spowodowało jego awans w społeczności. Po raz pierwszy od długiego czasu on - Jim z Patny - był szczęśliwy. Powieść nie skończyła się jak bajka i wszyscy nie żyli długo i szczęśliwie; awans po części nabrał wyrazu ujemnego. Jednak prawda jest taka, iż do czasu tragicznych wypadków kariera Jima była korzystna zarówno dla miejscowej ludności jak i dla marynarza. W naszym społeczeństwie ludzie niezbyt często dostają drugą szansę, jeżeli zawiedli choć raz. Mam oczywiście na myśli warunki normalne, ustabilizowane. Druga szansa jest rzadka i warto ją wykorzystać, choć należy się wpierw upewnić, czy koszty danej decyzji mogą być większe niż wartość czyjegoś "odkupienia". W przypadku Jima było to jak najwłaściwsze, mimo klęski. Kariera i awans przyjmują różne formy, a zatrważające jest to, iż ich negatywny odcień przeważa. Nie możemy jednak zlikwidować organizacji naszego świata. Muszą istnieć rządzeni i rządzący, osoby wyróżnione szczególną pozycją, gdyż w innym przypadku świat pogrążyłby się w anarchii i chaosie. Awans ma różne aspekty, a zadaniem ludzkości właśnie jest zapobieżenie panowaniu głupców. Jedynie osoby kompetentne winny mieć wpływ na nasze życie. Chociaż uważać należy i na nie.
Materiały
Uzasadnienie tezy: Kordian jako mały wódz narodu
Kordian to tytułowy bohater książki Juliusza Słowackiego. Można powiedzieć, że jest on mały jako wódz narodu, ale wielki jako kreacja psychologiczna. Chciałabym potwierdzić tą tezę przyglądając się postaci bohatera.
Poznajemy Kordiana jako piętnastoletniego młodzieńca. Jest wówczas bardzo wrażliwym, delikatnym, a także niezdecydowanym człowieki...
Postawa kapitana Rymwida w "Echa leśne"
Postawa kapitana Rymwida
Jan Rozłucki, czyli kapitan Rymwid, reprezentuje postawę wier¬ności ojczyźnie, zdecydowanego działania, troski o przyszłość kraju i własnej rodziny. Jako wychowanek swojego stryja Jan został ukształ¬towany jako żołnierz. Służył w szeregach rosyjskich, ale – jak się później okazało nie zatracił poczu...
Motyw pracy literaturze pozytywizmu
. Motyw pracy w XIX stuleciu
W \"Nad Niemnem\" najważniejszą wartością jest praca. Najlepiej widać to na
przykładzie rodziny Bohatyrowiczów. Ich szlachectwo wywodzi się z pracy;
starają się stale podtrzymywać tradycje XVI w.; dla nich praca jest w tym
najważniejsza, staje się miernikiem wolności, określa człowieka. Są bardzo
sumienni, ...
Czynniki wpływające na organizację handlu zagranicznego
Czynniki wpływające na organizację handlu zagranicznego:
Duża liczba czynników wpływających na organizacje handlu zagranicznego powoduje, że w praktyce trudno byłoby znaleźć dwa przedsiębiorstwa o identycznym jego ukształtowaniu. Najogólniej czynniki te możemy podzielić na:
Czynniki wewnętrzne do których należą:
Rozmiary handlu za...
"Ocalony" - analiza i interpretacja wiersza
\"Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem prowadzony na rzeź\".
Wiersz Ocalony Tadeusza Różewicza jest analizą stanu umysłu ludzkiego, umysłu doświadczonego, dotkniętego zdarzeniami II wojny światowej. Wydaje się, że żadna z dotychczasowych wojen nie wyrządziła takich szkód w ludzkiej psychice, moralności, kulturze. Trzeba przy tym powiedzieć...
Problemy amortyzacji przedsiębiorstwa
PROBLEMY AMORTYZACJI.
„Wyrażając w formie pieniężnej stopniowy ubytek wartości produkcyjnych środków trwałych, amortyzacja stanowi równocześnie instrument obciążenia równowartością tego ubytku kosztów produkcji oraz narzędzie gromadzenia zasobów finansowych niezbędnych do reprodukcji środków trwałych\" [L. Swatler, 1985, s.].
K...
Program literacki romantyzmu
Romantyzm, to epoka nastała po krótkotrwałym klasycyzmie i potężnym Oświeceniu. Twórcą, którego twórczość możemy uznać za inicjację nowego ruchu filozoficznego był Adam Mickiewicz. Stało się tak dzięki opublikowanym w 1822r. \"Balladom i romansom\". Z zbioru tych utworów przedstawiających program literacki romantyzmu należy wymienić: \"Romantycz...
Pojęcie biurokracja, organizacje
- biurokracja to ociężała machina
- biurokracja to pewien rodzaj organizacji, prowadzący do racjonalizacji, który osiąga skuteczność dzięki rygoryzmowi
ORGANIZACJA BIUROKRATYCZNA
- bardzo ściśle określone zadania poszczególnych jej członków, praca jest wykonana zgodnie z przepisami, przepisy nie mogą być łamane
- praca w urzędzie jest z...