Bohaterowie "Romea i Julii"



Charakterystyka postaci Romeo i Julia to utwór, który – jak większość dzieł Szekspira – prezentuje bohaterów o zróżnicowanym rysunku charakterologicznym. Dotąd obowiązywała zasada podziału postaci dramatu ma osoby jednoznacznie pozytywne lub negatywne, narzucone przez estetykę klasyczną. Szekspir odchodzi od tego zwyczaju, a omawiana „tragedia miłości” jest tego doskonałym przykładem. Rezygnacja ze schematycznego uszeregowania postaci prowadzi tu do przedstawienia „pełnokrwistych” bohaterów, targanych wątpliwościami, podatnych na gwałtowne działanie emocji, psychologicznie o wiele bardziej wiarygodnych, niż jednostronni bohaterowie dramatu przedszekspirowskiego. Idąc tym tropem, nietrudno dojść do wniosku, że Romeo i Julia nie jest tragedią charakteru. Żadna z osób nie jest tu całkowicie zła, zresztą w ogóle nie ma postaci, której działanie doprowadziłoby do tragicznych konsekwencji. Ani żaden bohater, ani nawet zły los nie stanowi czynnika sprawczego, któremu można by przypisać śmierć dwojga kochanków. Raczej błąd w sztuce intrygi doprowadził do finału, którego zdarzenia oczywiście kojarzą się z gatunkowym określeniem „tragedia”, jakim obdarzono utwór. Narzucona wydarzeniom perspektywa śmierci, nieszczęśliwego zakończenia, jawi się już w momencie odkrycia, że zakochanych dzielą przeszkody rodzinne wielkiej rangi. Dzieło Szekspira posługuje się, jak już wspomnieliśmy, postaciami zindywidualizowanymi, a także wprowadza zbiorowość. Bohaterem zbiorowym można tu nazwać każdą ze stron ulicznych bójek. Ich charakterystyka sprowadza się do stwierdzenia, po stronie jakiego rodu grupa tych osób się opowiada, którą rodzinę reprezentuje ze względu na związki krwi lub pracę (służba). O wiele ciekawsze, bardziej szczegółowo nakreślone są główne postaci dramatu: Romeo, Julia i Ojciec Laurenty. Można by jeszcze wspomnieć o przyjaciołach Romea, pokojowej Julii – Marcie , a także o głowach zwaśnionych rodzin. Poprzestańmy jednak na oglądzie trojga pierwszoplanowych bohaterów (informacje o pozostałych znajdą się tu jako elementy towarzyszące, zaś ojcowie młodych, reprezentanci rywalizujących rodów, powrócą w rozważaniach dotyczących motywu niezgody – por. Kolejny rozdział niniejszego opracowania). Romeo Młodzieniec reprezentuje rodzinę Montekich. Jest otoczony opieką rodziców, którzy szanują jego samodzielność, kochają go miłością rozsądną i tolerancyjną. Na początku utworu uwidacznia się stosunek ojca do Romea wyrażający się w trosce o niego z powodu smutku, jaki od pewnego czasu gości na jego twarzy. Monteki stara się delikatnie (poprzez Benwolia)_ zbadać sprawę, by – o ile to możliwe – pomóc synowi w przezwyciężeniu kłopotów. Podobna postawę reprezentuje matka Romea. Tytułowy bohater jest młodzieńcem szlachetnym, porywczym, zawsze gotowym bronić honoru swego rodu i skorym do walki na śmierć i życie w imię tych ideałów. Ta postawa zmienia się w odmowę walki przed dramatycznymi wydarzeniami. Wszystkich zdumiewa jego spokój i układność, brak reakcji na obelgi. Nie tak zachowywał się dotąd Romeo; przyjaciele nie mogą zrozumieć, skąd ta nagła odmiana. Dopiero pomszczenie Merkucja, który zginął z ręki Tybalta, to honorowa konieczność, której bohater musi dopełnić, nawet za cenę złamania książęcego zakazu. Decyzja Romea jest wynikiem tragicznego dylematu – Tybalt jest krewnym Julii. Na pierwszy plan wysuwają się wydarzenia, w których tytułowy bohater jest przedstawiony jako młodzieniec skłonny do miłosnych uniesień. Zakochany bez wzajemności w Rozalinie, przybywa na bal do pałacu Kapuletów, by nacieszyć oczy widokiem ukochanej. Nieszczęśliwa miłość napawa go smutkiem, melancholią. Romeo nie może pogodzić się z oziębłością Rozaliny, nie umie też o niej zapomnieć. Ciągle mówi o jej nadzwyczajnej urodzie. Był to – według jego kryteriów oceny – najważniejszy atut panny. Romeo-amant pojawia się na balu u Kapuletów wraz z przyjaciółmi i nagle, pod wpływem olśnienia, jego uczucia zmieniają adresatkę. Kiedy spostrzega piękną, czternastoletnią Julię, jego serce podpowiada mu, że to ta, którą kocha naprawdę. Skłonność do Rozaliny blednie w okamgnieniu, okazuje się tylko chwilowym zauroczeniem. Porażony widokiem Julii młody człowiek idealizuje jej wdzięki. Ona zawstydza świec jarzących blaski Piękność jej wisi u nocnej opaski Jak drogi klejnot w uszu Etiopa. Nie tknęła ziemi wytworniejsza stopa. Jak śnieżny gołąb wśród kawek tak ona Świeci wśród swoich towarzyszek grona (s. 38) Obraz Julii widzianej oczyma zakochanego „od pierwszego wejrzenia” Romea pełen jest górnolotnych porównań charakterystycznych dla poezji miłosnej. Siła prawdziwego uczucia sprawia, że bohater dojrzewa wewnętrznie, inaczej ocenia pewne fakty. Staje sie spokojny, ustępliwy, rozsądny. Wobec Julii jest całkowicie podporządkowany i posłuszny. To ona (może na skutek zagrożenia związkiem z Parysem) przejmuje inicjatywę, postanawia, jak załatwić sprawę potajemnego ślubu, przekazuje przez Nianię plan dalszego postępowania. Romeo jest posłuszny jej woli, wypełnia wszystkie polecenia. Miłość, jaka od początku łączy młodych, nie pozostawia cienia wątpliwości, co do przyszłości obojga. Są pewni, że los ich sobie przeznaczył, że szybki ślub jest postanowieniem słusznym i nie podlegającym dyskusji. Romeo podejmuje dwie życiowe decyzji najwyższej rangi z poczuciem odpowiedzialności i dojrzałości. Po pierwsze, postanawia połączyć się z ukochaną bez względu na wszelkie przeciwności, jakie ich dzielą. Po drugie, kiedy dowiaduje się o jej śmierci (na skutek braku informacji od pomysłodawcy fortelu, Ojca Laurentego, nie wie, że Julia tylko śpi), widzi jedyne rozwiązanie tej tragicznej sytuacji: postanawia podzielić jej los. Bohater nie wdaje się w żadne refleksje. Jego życie w jednej chwili traci sens – taką świadomość uzyskuje natychmiast, kiedy dowiaduje się o tym, że Julia nie żyje (dowodem jest zakup trucizny). Taj, Julio! Tej jeszcze nocy spocznę przy twoim boku: O środek tylko idzie. O, jak prędko Zły zamiar wnika w myśl zrozpaczonego! (s. 136) Kiedy Romeo przybywa do Werony, dalej trwa w postanowieniu połączenia się z ukochaną, ostatni raz spogląda na jej piękną twarz, wypija zawartość buteleczki i umiera. [...] Ach, Julio! Jakżeś ty jeszcze piękna! Mamże myśleć, Że bezcielesna nawet śmierć ulega Wpływom miłości? [...] [...] Oczy Spojrzyjcie po raz ostatni! ramiona, Po raz ostatni zegnijcie się w uścisk! A wy, podwoje tchu, zapieczętujcie Pocałowaniem akt sojuszu z śmiercią Na wieczne czasy mające się zawrzeć! (s. 144-145) Scena samobójstwa jest pełna patetycznych uniesień, można nawet uznać, że zbyt „przegadana”. W każdym razie dowodzi, że sens życia Romeo widział wyłącznie w związku z niedawno poznaną Julią. Ostatni okrzyk: całując – umieram (s. 145) jest wyrazem tragizmu i kwintesencją stylu charakterystycznego dla sytuacji bohatera umierającego w imię miłości. Romeo ulega potrzebie pożegnania się ze światem, nie znaczy to jednak, że stara się spotkać z bliskimi, ale wygłasza ostatni monolog nad zwłokami niedawno poślubionej Julii. Romeo jest zupełnie innym młodzieńcem na początku utworu, kiedy jeszcze nie zna Julii, i na końcu, gdy podejmuje ostateczną decyzję o śmierci w imię miłości. Pozorna, konwencjonalna miłość do Rozaliny (będąca elementem, gry towarzyskiej), choć jest przyczyną cierpienia (również pozostającego pod wpływem konwencji) czyni z niego „papierowego kochanka”, pozbawionego inicjatywy, zdolności do podejmowania życiowych decyzji, dokonywania poważnych wyborów. Wewnętrzna przemiana bohatera możliwa jest dopiero dzięki autentycznej miłości, na której mu naprawdę zależy, o nią walczyć i dla niej gotów jest wszystko poświęcić. Julia Dziewczyna także ulega zasadniczej przemianie, jej charakterystyka z okresu przed poznaniem Romea jest zupełnie inna, niż kiedy planuje potajemny ślub – gdy decyduje się na samobójczą śmierć. Jako czternastoletnia, pełna dziewczęcego wdzięki „szczebiotka” jest posłuszną córką, układną i miłą. Świadczy o tym sposób, w jaki przyzywa ją Marta: [...] pieszczotko, biedronko! Julciu! pieszczotko moja! moje złotko! (s. 25) Poznajemy ją w przełomowej chwili, kiedy z dziecka ma się przeobrazić w kobietę; matka zamierza poinformować ją o staraniach Parysa o jej rękę. Julia cierpliwie, z uwaga wysłuchuje opinii matki o instytucji małżeństwa i kandydacie na męża, który jest uosobieniem wszelkich zalet (ten pogląd podziela również Marta). Bez entuzjazmu, ale z pokorą przyjmuje do wiadomości wolę rodziców. Jej postawę wobec Parysa zmienia nowa sytuacja. Na balu dostrzega nieznajomego młodzieńca, rozmawia z nim i odkrywa,. Że jej serce należy do niego. Romeo jest jej pierwszą miłością. Julia uświadamia sobie, że nie może być uległa wobec rodzicielskich planów i postanawia walczyć o swoje uczucie sposobem, jaki uznaje za najbardziej odpowiedni. Zakochana nastolatka zdaje sobie sprawę z przeszkód, jakie zagrażają jej związkowi z ukochanym, dlatego szuka wyjścia z trudnej sytuacji poprzez stworzenie faktów dokonanych, których nie będzie można odwołać czy zmienić. Potajemny ślub jest możliwy dzięki akceptacji Ojca Laurentego. Postawa Julii wobec rodziców wiąże się z zadawnionym sporem z rodzin Romea – w tej sytuacji młodzi nie mogą liczyć na rodzicielskie błogosławieństwo. Czternastoletnia bohaterka dojrzewa emocjonalnie i podejmuje świadome, odpowiedzialne decyzje, nawet przejmuje na pewien czas inicjatywę. Jedynym jej celem jest uniknięcie związku z Parysem i połączenie się z ukochanym. Rozumie jednak powagę sytuacji i swoje nieszczęsne położenie (por. monolog w oknie): Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo! Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę! Lub, jeśli tego nie możesz uczynić, To przysiąż wiernym być mojej miłości, A ja przestanę być z krwi Kapuletów. (s. 48) Wypadki toczą się bardzo szybko. Potajemna rozmowa kochanków w ogrodzie Kapuletów, pełna westchnień i żarliwych wyznań, porównań i pieszczotliwych określeń, prowadzi do postanowienia o małżeństwie. Oboje są w tej rozmowie aktywni i prześcigają się we wzajemnych zapewnieniach o miłości. Ten fragment utworu, określany najczęściej jako „scena balkonowa” , jest uznawany za jeden z najpiękniejszych dialogów miłosnych. Oto krótki urywek z wypowiedzi Julii: Bo moja miłość równie jest głęboka Jak morze, równie jak ono bez końca; Im więcej ci jej udzielam, tym więcej Czuję jej w sercu. Słychać w pokoju głos Marty Wołają mnię. – Zaraz. Bądź zdrów, kochanku drogi! – Zaraz, zaraz, – Najmilszy, pomnij być stałym! – Zaczekaj, Zaczekaj trochę, powrócę za chwilę. (s. 53) Julia nie umie się rozstać z ukochanym, chciałaby zostać z nim na zawsze. Okoliczności utrudniające połączenie się zakochanych i siła uczuć czynią młodziutką dziewczynę dojrzała, przewidującą, doświadczoną kobietą, zdolną przeciwstawić się całemu światu, by obronić swoje uczucia. Wobec nieszczęść (zabójstwo Tybalta i wygnanie Romea) nie traci przytomności umysłu i poszukuje wyjścia z sytuacji. Doznaje wielkiego upokorzenia, kiedy sprzeciwia się ślubowi z Parysem. Rodzice nie starają się dociec przyczyny takiego stanowiska. Ojciec wyzywa ją obelżywymi słowami i nie dopuszcza do głosu. Julia jednak trwa w swoim postanowieniu. Jedyne osoby, na które może liczyć, top wtajemniczona w niektóre szczegóły Marta, a także sprzyjający młodym Ojciec Laurenty. Dojrzałość Julii i świadomość, że tylko Romeo stanowi sens jej życia, ułatwiają jej ostateczną decyzję. Widząc martwe ciało męża, postanawia się zabić. Samobójcza śmierć Julii (podobnie jak w przypadku Romea) ostatnim wyznaniem miłości. Przebijając się sztyletem, pada na ciało ukochanego – tak zaprojektowana scena charakteryzuje się również tragicznym patosem. Podnosi rangę tego wydarzenia, które – tak przedstawione – nie jest jakimś trywialnym samobójstwem w momencie kryzysu psychicznego, ale potwierdzeniem uczuć łączących na zawsze dwoje bohaterów. Ojciec Laurenty Zakonnik jest równie tragiczną postacią jak Romeo i Julia, chociaż jego przeżycia po śmierci kochanków nie zostały zwerbalizowane. Jednak to przecież on wymyślił plan, który miał doprowadzić do szczęśliwego zakończenia, a stał się przyczyną samobójstwa młodych. Jest to postać, która uosabia spokój, pojednanie, cierpliwość, pracowitość. Po franciszkańsku wyciszony zakonnik uprawia zioła, mieszka na uboczu. Boleje nad nienawiścią, która toczy dwa możne rody (zwłaszcza Kapuleci wyróżniają się zaciętością i agresją), chciałby doprowadzić do zgody, ale nie zna na to żadnego sposobu. Szansę pojednania wrogów dostrzega w związku Romea i Julii. Ojciec Laurenty od początku sprzyja planom zakochanych, ich szczera miłość wzrusza go i buduje. Decyduje się nawet udzielić im ślubu, doskonale znając przyczynę „konspiracji”. Powód, dla którego młodzi decydują się ukryć swoje uczucia przed rodzicami, jest zarazem bodźcem do działania dla zakonnika. Z natury spokojny franciszkanin sam wymyśla intrygę, która – wedle wszelkich znaków – powinna się udać. Kolejne etapu plany przemyślane są z nadzwyczajną dokładnością. Misterna intryga jednak zawodzi, gdy brat mający zawiadomić o celowym uśpieniu Julii nie może wydostać się z miasta. Romeo dowiaduje sie o tym, że ukochana nie żyje i planuje samobójczą śmierć. Zakonnik nie jest w stanie zapanować nad sytuacją. Nie przybywa na czas do grobowca. Wynikiem tego spóźnienia jest śmierć Romea i poprzedzające ją zabójstwo Parysa. Seria tragicznych wypadków wytrąca z równowagi Ojca Laurentego. Informuje obudzoną Julię o zajściach i stara się zachęcić ją, by udała się do klasztoru, po czym bezmyślnie, pośpiesznie opuszcza grobowiec (czyżby chciał w pierwszym odruchu lęku ukryć swój udział w zdarzeniach?), nie zastanawiając się, co się stanie ze zrozpaczoną dziewczyną. Można by stwierdzić, że zakonnik zupełnie nie ma doświadczenia w podstępnych działaniach i dlatego nie potrafi powstrzymać tragicznych wypadków. Jednak rzecz nie jest taka prosta. Intryga zdołała dość precyzyjnie przemyślana i tylko niewielki błąd wprowadził kompletną dezorganizację. Wstrząsający obraz, jaki Ojciec Laurenty zostaje po przybyciu do grobowca, odbiera mu zdolność logicznego myślenia i przewidywania zdarzeń. Mimo woli przyczynia się do kolejnego nieszczęścia. Spotkanie przedstawicieli obu rodzin w grobowcu Kapuletów odsłania nowe fakty. Oto zrozpaczona z tęsknoty za synem (informuje o tym Monteki), zaś chłodna i obojętna dotąd matka Julii mówi o przeczuciu własnej śmierci. Lawina ponurych wypadków, groźnych i nieodwracalnych, przejmuje wszystkich ogromnych żalem. Ojciec Laurenty, powodowany wyrzutami, powraca i wyznaje: Ja to, panie! lubo najmniej zdolny Do popełnienia czegoś podobnego Jestem, ze względu na okoliczności, Poszlakowany najprawdopodobniej O dzieło tego okropnego mordu. Staję więc jako własny oskarżyciel I jako własny obrońca w tej sprawie, By się potępić i usprawiedliwić. (s. 151) Wyznania zakonnika potwierdza list Romea zostawiony słudze. Nieoczekiwany bieg wypadków dał, mimo wszystko, efekt, o który zabiegał Ojciec Laurenty. Kapulet i Monteki postanawiają się pojednać, by odtąd wieść życie w przyjaźni i poszanowaniu drugiego człowieka. Ich zgoda, okupiona tak straszną ceną, wynika z działań zakonnika. Tragiczne piętno, jakim lawina śmierci odciśnie się na psychice wrażliwego franciszkanina, pozostaje w rzeczywistości tzw. makroczasu teatralnego. Autor nie dopowiada tego motywu do końca, można się jednak domyślać, że Ojciec Laurenty będzie żył z tym obciążeniem do ostatnich dni swojego życia. Mimowolna wina, która jest udziałem mnicha, stanowi nawiązanie do kategorii winy tragicznej znanej z utworów antycznych.

Bohaterowie "Romea i Julii"

Materiały

Ryzyko techniczne Ryzyko techniczne jest związane z nowymi systemami technicznymi i wyraża zagrożenia, które mogą oddziaływać na grupy użytkowników bądź grupy społeczne. Nowe systemy techniczne charakteryzują się coraz większym stopniem skomplikowania technicznego oraz tym, że operują coraz większą masą energii. Stale wzrastają też rozmiary t...

Reklama społeczna - co to Reklama społeczna Osobnym zagadnieniem jest reklama społeczna, w Polsce wciąż jeszcze nie dość rozpowszechniona. Teoretycznie rządzi się tymi samymi prawami co każda promocja, ale mimo to ma zupełnie inne zadanie. Nie chodzi tutaj bowiem o prezentację czy sprzedaż, ale jedynie o uświadomienie odbiorców o istotnych dla nich problemach, takich ja...

Streszczenie Sonetów Krymskich Adama Mickiewicza Stepy akermańskie Utwór otwierający cykl i zarazem wprowadzający w jego tematykę. Pojawiają się tu też kluczowe motywy, które później będą nieustannie powracać w pozostałych sonetach: Pielgrzym (czy też Wędrowiec), nieustająca podróż, tętniąca ryciem przyroda. W pierwszych dwóch strofach podmiot liryczny opisuje swą podróż przez step, \"śr...

Twórczość Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej Poezja Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej to „absolutny słuch kobiecości” (opinia T. Kwiatkowskiego). Rozwiń i uzasadnij to stwierdzenie. Maria Pawlikowska - Jasnorzewska pochodziła ze sławnej rodziny Kossaków. Dziadkiem jej był malarz Juliusz Kossak, znakomity akwarelista malujący głównie sceny batalistyczne, historyczno - ro...

Pojęcia antyku MIT: Jest to opowieść wyrażająca wierzenia danej społeczności. Wyraża on wyobrażenia dotyczące początku świata, przeznaczeniu, pochodzeniu bogów i człowieka, naturze. Stara się wytłumaczyć to, co jest niezrozumiałe lub trudne do wyjaśnienia. Mity są składnikiem kultury prawie wszystkich ludów pierwotnych. Bohaterami mitów są najczęściej bogow...

Motyw awansu w "Ludziach bezdomnych" i "Doktorze Piotrze" MOTYW AWANSU SOPŁECZNEGO W \"Ludziach bezdomnych\" i \"Doktorze Piotrze\" Awans społeczny wiąże się z ogromnymi wyrzeczeniami oraz trudnościami występującymi na drodze do upragnionego celu. Innym sposobem na jego osiągnięcie jest posiadanie dużej dozy szczęścia. Wspólne dla w/w utworów jest także to, że ów awans wiedzie poprzez wykształc...

"Imię Róży" - szczegółowy opis powieści Akcja powieści „Imię Róży” rozgrywa się w 1327 roku w opactwie benedyktynów w północnych Włoszech. Do klasztoru przybywa franciszkanin - Anglik - Wilhelm z Baskerwille ze swoim uczniem Adsem z Melk w celu wzięcia udziału w dyspucie na temat ubóstwa Jezusa Chrystusa. Na miejscu dowiaduje się o tajemniczej śmierci jednego z braci. Opat...

Adam Asnyk - życie i twórczość Adam Asnyk - życie i twórczość. Adam Asnyk (1838-1897) Życiorys: Poeta i dramatopisarz; brał udział w powstaniu 1863 r. (członek radykalnego \"rządu wrześniowego\"). Od 1870 osiadł na stałe w Krakowie (od 1884 r. członek Rady Miejskiej). Był związany z obozem galicyjskich demokratów, w latach 1882-94 był redaktorem \"Nowej Reformy\", po...