Analiza "Nie tak" Czesława Miłosza"



Nie tak (z tomu Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada 1794) Wiersz ma formę monologu skierowanego, jest rodzajem wyznania skierowanego do Boga. Modlitewny charakter podkreślony został po¬przez specyficzny zapis, gdzie poszczególne zdania stanowią odrębne wersety, rozdzielone wyrazistymi pauzami – każda z wypowiedzianych myli domaga się od czytelnika osobnego przeanalizowania. Mamy tutaj do czynienia z kolejną próbą podsumowania własnego życia, pogłębioną autorefleksją dotyczącą losu poety-emigranta oraz jego artystycznych dokonań. Dominuje ton smutku i pokory, albowiem ostateczny wynik tego obrachunku w świadomości poety wypada dla niego niekorzystnie i zamyka się w tytułowych słowach: „Nie tak”. Obok – najbardziej oczywistych – aluzji biblijnych, zawartych za¬równo w wersetowym zapisie, jak i w słownictwie, znajdziemy tutaj także czytelne odwołania do twórczości Zbigniewa Herberta (zwła¬szcza do Przesłania pana Cogito), którego wiersze Miłosz tłumaczył i publikował w Ameryce. Być może właśnie postawa Herberta i za¬warty w jego wierszach ciężar moralnych wyborów sprowokowały Miłosza do tego bezpośredniego wyznania, w którym wyraził swoje zwątpienie i ogarniające go poczucie klęski. Poeta dokonuje rozrachunku z życiem – konfrontuje swoją wcześniejszą postawę z aktualnymi przemyśleniami i poglądami, uświada¬miając sobie własną porażkę. Przywołując w pamięci panteon boha¬terów, świętych i mędrców, przyznaje sam przed sobą, że nie potrafił no dorównać ani odwagą, ani niezłomnością charakteru: Wiedząc więcej, udawałem, że wystarczy mniej, nie tak jak tamci, którzy dają świadectwo, Obojętni na wystrzały, pogoń w gąszczu i urąganie. Niech mędrcy i święci, myślałem, całej ziemi dar przyniosą a nie językowi. Ja chronię dobre imię, bo język jest moją miarą Przekonanie, że język – polszczyzna, polskość, „wierna mowa” sta¬nowi dla poety wartość najwyższą, było dotychczas zasadniczym ry¬sem światopoglądu poetyckiego Miłosza. Miłosz wielokrotnie podkreśla, że tylko polszczyzna jest jego żywio¬łem pisarskim. Ale polszczyzna nieustannie weryfikowana w dialogu z innymi językami (poprzez tłumaczenia), w pamiętanych w niej i za¬pomnianych dialektach przeszłości i kresów, wreszcie – w arcydziełach polskiej sztuki słowa: tak urzekająca i znawców, i czytelników zupełnie przygodnych.20 Tymczasem mamy tu do czynienia ze swoistą interpretacją proble¬matyki wydziedziczenia, charakterystycznej dla późnej, tzw. „metafi¬zycznej” fazy twórczości Miłosza. Problem ten pojawiał się dotych¬czas w poezji i eseistyce w odniesieniu do wiary, tożsamości narodo¬wej i kulturowej – tu został rozszerzony również na sferę języka. Po¬eta podważa wartość poetyckiego słowa, dostrzegając w nim niebez¬pieczeństwo zafałszowania prawd podstawowych. „Wydziedzicze¬nie” dotyczyć więc może również poezji: I rozpada się hymn albo psalm przewodnika chóru, zostaje kantyczka. Niepełny byk zawsze mój głos, inne chciałbym złożyć dziękczynienie. A szczodrze i bez ironii, tej chluby niewolnych. Taka konkluzja dla poety może oznaczać całkowitą klęskę. Uświa¬damia sobie bowiem, iż jego dotychczasowe dystansowanie się od świata zewnętrznego zamykanie się w kręgu problemów wyznaczo¬nym przez „wierną mowę” było rodzajem ucieczki, samoograniczenia – język stał się dla poety „wieżą z kości słoniowej”, w której odgro¬dził się od innych. Zasadnicza zmiana postawy Miłosza polega na odrzuceniu maski, a zatem także i ironii, jako jednego ze środków pozwalających na utrzymywanie dystansu wobec otoczenia. Poeta przyznaje, że ironia¬ to broń ostateczna przegranych i słabych, tych, którzy nie mogą wal¬czyć otwarcie, „chluba niewolnych” – maska kryjąca słabość, dająca złudne poczucie wyższości. Ascetyczny, chłodny język wiersza, ekspiacyjny ton wyznania jest być może świadectwem trudnej sztuki odsłaniania twarzy, ujawniania swoich lęków, kompleksów i zwątpień. U progu starości, pozornie spełniony i „dojrzały” w sensie poetyki, poeta odczuwa te same oba¬wy i pragnienia, które towarzyszyły mu u początków drogi. Szuka „formy”, która nie byłaby tylko przesłoną, efektownym ozdobnikiem. A szukać mu tym trudniej, że gdy ogląda się za siebie, dostrzega, jak rozpada się hymn albo psalm przewodnika chóru. Albowiem wiersz stanowi groźbę dla poety: groźbę przesłaniania myśli, hamowania uczuć, zakłócenia jasności przekazu. Twórca może więc tylko szukać i próbować stale od nowa – z niespełnioną nadzieją. I godzić się i z własną niedoskonałością: ... inne złożyć chciałbym dziękczynienie. A szczodrze i bez ironii, tej chluby niewolnych. Za siedmiu granicami, pod gwiazdą zaranną, W mowie ognia i wody i wszelkich żywiołów.

Analiza "Nie tak" Czesława Miłosza"

Materiały

Publicyści okresu oświecenia Publicystyka polskiego oświecenia wyrastała z jednej strony z odczucia konieczności zreformowania przestarzałego ustroju Rzeczpospolitej, z drugiej zaś jego zaplecze stanowiły filozoficzne prądy (utylitaryzm). Jednym z pierwszych utworów tego typu było dzieło Stanisława Konarskiego \"O skutecznym rad sposobie\". Publicystyka koncentrowała się na...

Proces decyzyjny w organizacji międzynarodowej Proces decyzyjny w organizacji międzynarodowej: 1) organy a) międzyrządowe (w skład których wchodzą przedstawiciele rządów) - walne zgromadzenie - takie instytucje w których reprezentowane są wszystkie kraje członkowskie, przedstawiciele rządu najwyższych szczebli, posiedzenia odbywają się raz w roku lub rzadziej (IMO, ICAO), decyzje podejmow...

Mój jeden dzień na Olimpie Nigdy nie zapomnę tego wieczoru, gdy zacząłem czytać zadaną lekturę szkolną „Mitologię” Jana Parandowskiego. Świat bogów i mitów ukazanych w Mitologii wywarł na mnie ogromne wrażenie. Książka tak bardzo mnie zafascynowała, że nie zauważyłem, iż był już środek nocy. Zasnąłem nad lekturą. Co tłumaczy moją niezwykłą historię. Obudziłem ...

Cechy rolnictwa w krajach słabo i wysoko rozwiniętych CECHY ROLNICTWA W KRAJACH SŁABO ROZWINIĘTYCH (tam gdzie pracuje 60-70% zawodowo czynnych) 1. dominuje produkcja roślin zwanych alientacyjnymi (zboża, cukrodaje, warzywa, owoce, oleiste, korzenne) są przeznaczone na bezpośrednie spożycie; 2. niedorozwój hodowli z przyczyn jak wyżej oraz bariery popytowe na mięso i przetwory; 3. duży udział...

Cechy sztuki baroku SZTUKA BAROKU - CECHY przepych, bogactwo ozdób i złoceń kontrastowość alegoryczność celem miało być zaskoczenie, oszołomienie i olśnienie odbiorcy

Ludzkie dramaty w"Chłopach" Dramaty ludzkie w Chłopach. Magda - wyrzucona od organistów rodzi dziecko na mrozie, ono umiera, a ona zastaje pozbawiona godności Witek - sierota z Warszawy, bity mieszka w stajni, śpi pod kożuchem. Brakuje mu osób bliskich, ratuje przyjaźń z Kubą. Ksiądz zabiera mu bociana. Tereska - związana z Mateuszem po powrocie męża uzyskuj...

Inwentaryzacja zasobów i walorów - metoda oceny Inwentaryzacja zasobów i walorów Metoda oceny: 1. Metoda geobotaniczna 2. Metoda bonitacyjna (punktowa) 3. Metoda badania sprawności środowiska 4. Metoda przetwarzania informacji geograficznej Ad 1. Metoda geobotaniczna – (z łac. geo - ziemia, botanika – roślinność) metoda ta wykorzystuje zdolność roślin, które reagują na środ...

Katastrofalna wizja przyszłości w "Szewcach" 5. Katastrofalna wizja przyszłości w „Szewcach” Sztuka powstała w lalach 1931-1934 jako zwieńczenie dorobku dramatycznego Witkacego. Jest również najdojrzalszą próbą przeniesienia teorii Czystej Formy na scenę. Akcji utworu nie daje się jednoznacznie umiejscowić, ani czasowo, ani prze¬strzennie. Wynika to z uniwersalizmu sztuki...